Ostatnia aktualizacja: 31 sierpnia 2017
W czeskiej Ostrawie wydano rozporządzenie, które zabrania urządzania gier na automatach i terminalach videoloteryjnych w głównych dzielnicach miasta. Jednak ani graczy ani pieniędzy płynących z tej działalności do miejskiej kasy nie ubywa.
Zanim kontrowersyjne prawo weszło w życie miasto uzyskiwało z tego tytułu około 280 milionów koron rocznie. Tegoroczne wpływy nie spadną w porównaniu z tą kwotą znacząco.
[numblock num=”” style=”3″]Radni we wrześniu będą mieli do rozdysponowania 182 miliony koron, które wpłynęły do budżetu miasta w mniej niż 8 miesięcy tego roku. To tylko o 36 milionów mniej w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku, kiedy w całym mieście stało dużo automatów. Spodziewaliśmy się w tym roku wpływów w kwocie około 160 milionów ale do końca roku będzie to prawdopodobnie nie mniej niż 250 milionów – powiedziała wiceburmistrz Ostrawy Iveta Vozňáková.[/numblock]Zdaniem burmistrza Ostrawy, Tomasa Macury, liczba automatów spadła w stopniu znacznym.
[numblock num=”” style=”3″]W mieście funkcjonuje ich około 1,7 tys. podczas gdy rok temu było ponad 3 tys. – powiedział burmistrz Macura.[/numblock] [numblock num=”” style=”3″]Okazuje się, że maszyn ubywa ale nie graczy. Kto chce pograć zawsze znajdzie do tego drogę – dodała Vozňáková.[/numblock]
Ja
31/08/2017