Ostatnia aktualizacja: 31 sierpnia 2015
Totalizator Sportowy chce nadbudować trybunę honorową na służewieckim torze wyścigów konnych. Inwestycję musi jeszcze zaakceptować konserwator. Przeciąga się powstanie innych planowanych inwestycji na terenie wyścigów: hali widowiskowej, hoteli i biurowców.
Nieduży przeszklony kiosk o zaokrąglonych narożnikach miałby powstać na dachu trybuny honorowej, na wysokości tzw. celownika, czyli linii mety. Byłyby w nim pomieszczenia dla sędziów i komentatorów wyścigów konnych. Teraz siedzą oni w tymczasowych pawilonach.
Projekt konstrukcji opracowali architekci z biura StoProcent. Jednak przed rozpoczęciem inwestycji konieczne jest zdobycie akceptacji konserwatora zabytków, pod którego opieką jest przedwojenny budynek trybuny honorowej.
– Projekt jest już po wstępnych uzgodnieniach ze stołecznym konserwatorem zabytków. Po uzyskaniu zaleceń konserwatorskich wystąpiliśmy do Urzędu Dzielnicy Ursynów o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Czekamy na decyzję – informuje Agnieszka Libor, dyrektor biura komunikacji Totalizatora Sportowego, który dzierżawi 150-hektarowy teren wyścigów konnych.
Dwa lata temu Totalizator przedstawił wizję inwestycji na terenach otaczających tor. Miałyby one przynosić dodatkowy dochód, który pomógłby utrzymać obiekt.
W rejonie skrzyżowania ul. Modzelewskiego i al. Wyścigowej, na zachód od istniejącego stawu, miałyby stanąć dwu-, trzygwiazdkowy hotel oraz aquapark. Po drugiej stronie stawu – spory biurowiec o powierzchni 20 tys. m kw. Pomiędzy torem wyścigowym a torem treningowym zaplanowano pasaż handlowo-usługowy oraz hotel wyższej klasy, cztero- lub pięciogwiazdkowy. Obok miałaby stanąć wysoka na 28 metrów hala wystawienniczo-widowiskowo-sportowa.
Obecna nieczynna kryta trybuna przy torze wyścigowym miałaby zostać rozbudowana o gmach, który pod trybunami dla widzów skrywałby biura i restauracje. W hotelach znalazłoby się miejsce na – jak określali to przedstawiciele Totalizatora – „szerokorozumiany hazard”.
Czytaj całość w Gazeta Stołeczna, strona:4, autor: Michał Wojtczuk
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."