Ostatnia aktualizacja: 14 marca 2019
Domino nie jest kojarzone z hazardem, wręcz przeciwnie, zalicza się je do „gier poczciwych”, czyli pozbawionych elementów dużego ryzyka.
Czy słusznie? Chyba niezupełnie. Wszak domino w prostej linii wywodzi się od gry w kości, a także zawiera pewne charakterystyczne elementy gier karcianych. Zaś co się tyczy hazardu, to był czas, że grywano w to dużo bardziej namiętnie niż w karty czy w kości. Tak więc z tą „poczciwością” różnie bywało…
Choć świat zna domino od bardzo dawna, to okazuje się, że z tą grą wiąże się wiele pytań, na które brak jasnych odpowiedzi. W pierwszym rzędzie dotyczy to jej pochodzenia. Badacze na ogół są zgodni, iż domino wynaleziono w Chinach, ale nie wiadomo, kto tego dokonał: być może któryś z mężów stanu, generałów, urzędników na cesarskim dworze. Wiadomo natomiast, że stało się to w 1120 r. n.e., bowiem to akurat odnotowano w państwowych archiwach.
I sprawa byłaby prosta, gdyby nie fakt, że komplet płytek do gry, zwanych kamieniami, odnaleziono w Tebach, w grobowcu faraona Tutenchamona, który panował w latach 1333-1323 p. n.e. Gdzie Egipt, gdzie Chiny – i 2,5 tys. lat różnicy! Kto wie, czy nie mają racji ci uczeni, którzy twierdzą, że domino wynaleziono niezależnie od siebie w dwóch różnych częściach świata i w dwóch różnych epokach.
A kiedy ta gra dotarła na nasz kontynent? Znano ją już w XIV w. na dworach w Neapolu i w Wenecji. Ponoć przywiózł ją do Europy słynny podróżnik Marco Polo. Inna legenda głosi, że domino wynaleźli benedyktyńscy mnisi z klasztoru na wzgórzu Monte Cassino. Jest też teoria, wedle której kamienie domina trafiły na renesansowe stoły za pośrednictwem arabskich kupców.
Inne wątpliwości nastręcza nazwa gry. Na ogół przyjmuje się, że pochodzi ona od słowa „Dominus”, które po łacinie oznacza pana, zaś w średniowieczu oznaczało przede wszystkim Pana Boga. To by wskazywało na inspirację mnichów. Ale to tłumaczenie nie wszystkich przekonuje.
Pod koniec XVIII w. sprawą zajęli się językoznawcy z Akademii Francuskiej i to czcigodne gremium ustaliło, że nazwa „domino” wywodzi się od płaszcza z kapturem noszonego przez zakonników czasie mroźnych zim. Płaszcz był czarny, z białą podszewką, czyli tak jak kamienie domina – z jednej strony czarne z białymi kropkami, zaś z drugiej białe z kropkami czarnymi. A sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że w czasie słynnego karnawału weneckiego nosi się maski o nazwie „domino”. Jaki związek ma karnawałowa maska z grą? Kolejne pytanie.
W początkach XVIII w. domino opanowało niemal całą Europę. Kamieniami z kropkami zabawiano się w salonach i w kawiarniach, w karczmach i w spelunkach, w parkach i w poczekalniach dworcowych. Ta gra była ulubioną rozrywką ludzi sztuki – literatów i malarzy, ale nie stronili od niej także politycy, generalicja, wielka finansjera oraz wzbogacone mieszczaństwo i przedstawiciele wolnych zawodów.
Dziś domino nie jest nawet w części tak popularne jak niegdyś. Spowszedniało, straciło na atrakcyjności, wyparły je inne gry, co nie znaczy, że całkiem umknęło nam z pamięci; nie brak ludzi, którzy nadal chętnie w to w grywają, m.in. w angielskich pubach, w holenderskich ekskluzywnych klubach czy w luksusowych hotelach na Bahamach. Domino zachowało popularność zwłaszcza w krajach Ameryki Łacińskiej i np. na Kubie po dziś dzień uważane jest za grę narodową.
Jeśli ktoś nie zetknął się nigdy z tą grą, to może jednak warto, by zapoznał się przynajmniej z jej podstawowymi regułami. Po prostu – wypada wiedzieć, co tak pasjonowało naszych dziadków i pradziadków.
Do rozgrywki domina używa się płytek zwanych kamieniami. Każda płytka podzielona jest na dwa kwadratowe pola z zaznaczonymi oczkami. Najpopularniejsza wersja składa się z 28 kamieni, które obejmują wszystkie kombinacje liczb od 0 (tzw. mydło) do 6. Razem 168 oczek.
Na ogół w grze biorą udział dwie, trzy lub cztery osoby. Losuje się gracza rozpoczynającego – jest nim ten, kto wyciągnie kamień o największej sumie oczek. Następnie gracze pobierają kamienie poczynając od rozpoczynającego, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Rozpoczynający wykłada swój kamień, a pozostali, kolejno, dokładają swoje tak, aby stykające się pola miały taką samą liczbę oczek. Jeśli kolejny gracz nie posiada kamienia, który mógłby dołożyć według podanej zasady, dobiera kamień z pozostałej na stole puli. Jeśli dobrany kamień również nie pasuje do wyłożonych, gracz dobiera kolejne kamienie, aż do wybrania właściwego. Wygrywa ten, kto pierwszy wyłoży wszystkie posiadane kamienie.
To tzw. domino zwykłe, najbardziej popularne. Ale istnieje ponad 60 (!) różnych wariantów gry i każda z tych odmian ma swoich zwolenników. Nie sposób ich tu omówić, więc ograniczmy się tylko do wymienienia nazw tych najczęściej stosowanych:
●matador ●muggins ●bergen ●sewastopol ●domino francuskie ●domino węgierskie ●domino włoskie ●domino parzyste ●dominosa.
Ciekawe, że bodaj najbardziej namiętnymi graczami w domino są… Eskimosi. Na dalekiej północy 3-4 razy w roku rozgrywane są turnieje, które zazwyczaj trwają kilka dni i nocy bez przerwy, przy czym emocje sięgają zenitu!
Andrzej Klewczyński – Magazyn E-PLAY
"Tak jak wczorajszym losowaniu padły liczby 23 24 i z plusem te same liczby 23 24 i ktoś mi powie że to nie jest ustawione"
"Moim zdaniem leczenie powinno odbywać się pod okiem specjalistów. Mój mąż wyleczył się tak w ośrodku Nowy Dzień w okolicach Krakowa. Godna polecenia placówka."
"Jedna wielka ściema. Kasyno nie wypłaca wygranych pieniedzy"
"Owsiak. Teraz dopiero przytuli."
"Tak w ogóle art. 2 ust.5 ustawy o hazardzie dotyczy gier gdzie nie ma wygranych pieniężnych ani rzeczowych ale gra ma charakter losowy. Jak w grze jest wygrana rzeczowa bądź pieniężna to art.2 ust 3 ustawy hazardowej. Ja wiem że utarło sie tak przy pisowskich rządach ale teraz mam nadzieję że prawidłowo będą stosowane przepisy. Sąd Najwyższy zawsze ratował z opresji UCS i te postanowienia nie są już ważne ani żadną wykładnią. Wykładnię robił przebieraniec w todze, który nawet nie potrafił rozróżnić automatu na którym są wygrane rzeczowe i pieniężne od takiego co nie ma wygranych pieniężnych i rzeczowych. Jak jest praworządność to Pogonią chołotę UCS i tych ich sprzedajnych biegłych 😂"