Ostatnia aktualizacja: 7 grudnia 2017
Jak wynika z raportu „Płatności cyfrowe 2017” Izby Gospodarki Elektronicznej, aż 11 proc. osób objętych badaniem zdarza się płacić wirtualnymi walutami (bitcoin, litecoin, ether, etc). Z danych wynika, że najbardziej e-waluty przyjęły się wśród ludzi w wieku 35-44 lata – niemal co piątej osobie z tej grupy zdarza się nimi płacić (19 proc.).
Wśród młodzieży w wieku poniżej 18 lat e-walutami płaci 12 proc. Najmniej płacących jest w najstarszej grupie ludzi mających powyżej 54 lata (8 proc.). Kryptowalutami wolą płacić mężczyźni (12 proc.), niż kobiety (10 proc.). Pod względem miejsca zamieszkania górują średniej wielkości miasta liczące 50-100 tysięcy osób – 17 proc. liczby ich mieszkańców zdarza się płacić wirtualnymi walutami. W większych miastach (200-500 tysięcy) płaci 13 proc., w małych (20-50 tysięcy) oraz największych (ponad 500 tysięcy) używanie kryptowalut deklaruje co dziesiąty mieszkaniec. W miasteczkach do 20 tysięcy (8 proc.) oraz rejonach wiejskich (4 proc.) e-waluty są najmniej popularne. Zaledwie 4 proc. tych, którzy nie używają kryptowalut, rozważa dokonać transakcji za ich pomocą w 2018 roku.
Jakie produkty kupujemy za pomocą e-walut?
W ciągu ostatnich 6 miesięcy 31 proc. osób używających wirtualnych walut zapłaciło nimi więcej niż 5 razy. 57 proc. zapłaciło przynajmniej 2 razy. W grupie płacących najczęściej (więcej niż 10 razy) znajduje się 23 proc. kobiet oraz zaledwie 11 proc. mężczyzn. Ani razu nie użyło wirtualnej waluty zaledwie 8 proc. badanych (7 proc. kobiet i 9 proc. mężczyzn).
Jakie produkty kupujemy za pomocą e-walut? Po około 19 proc. osób za pomocą krypowalut kupuje materiały budowlane i wykończeniowe. Tyle samo uprawia hazard w internecie – co głównie kojarzy się z tą formą pieniądza – oraz nabywa artykuły wyposażenia domu, w tym meble i artykuły wnętrzarskie, a także dokonuje zakupu samochodów i części samochodowych. 18 proc. kupuje sprzęt elektroniczny, w tym RTV/ AGD lub komputery i oprogramowanie. 15 proc. płaci e-walutami za artykuły dla kolekcjonerów oraz bilety komunikacji miejskiej, kolejowe, autobusowe, lotnicze. Najmniej nabywa artykuły spożywcze (8 proc.) i biżuterię (5 proc.).
Autorzy raportu „Płatności cyfrowe 2017″ pierwszy raz zadali Polakom pytanie, czy korzystają z wirtualnych walut. Obrót nimi w naszym kraju nie narusza prawa, ale ich posiadacze ponoszą ryzyko: kradzieży, braku gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, braku powszechnej akceptowalności. Posiadacze wirtualnych walut narażają się ponadto na oszustwo oraz na niekontrolowaną zmienną cenę ich wartości.
Z badania wynika, że wirtualne waluty są obecnie mało popularne w Polsce. Zaledwie 11 proc. internautów zdarzyło się dokonać transakcji za ich pomocą. Według deklaracji użytkowników sieci nie zanosi się na duże zmiany tego stanu. Za e-walutami może przemawiać jednak stosunkowo wysoki odsetek użytkowników wśród nastolatków (12 proc.) oraz niemal co piąta osoba w grupie 35-44 lata, a więc wśród ludzi obeznanych z nowoczesnymi technologami i wśród smart shoppersów. Dzięki tym wskaźnikom upowszechnienie się e-walut może nabrać rozpędu.
Walutom takim jak bitcon, ether czy dascoin (nowy na rynku i jak wynika z informacji oparty na najszybszej technologii) sprzyjać też może fakt, że osoby już wykorzystujące kryptowaluty robią to często i regularnie. Polscy internauci tzw. bitcoinów używają między innymi uprawiając hazard w internecie, a najpopularniejsze kategorie zakupowe pokazują, jakiego rodzaju dobra można za nie kupić.
Źródło: Izba Gospodarki Elektronicznej
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."