EGBA – Maarten Haijer: „Duński” model jest optymalny

Wywiady
Bartosz 18/07/2016

Ostatnia aktualizacja: 18 lipca 2016

Polska ustawa hazardowa dopuszcza tylko zakłady wzajemne, a wysoka stawka podatku, pobierana od wpłat konsumentów, a nie od przychodu operatora, sprawia, że mamy bardzo wysoki poziom szarej strefy – mówi Michałowi Duszczykowi sekretarz generalny EGBA Maarten Haijer w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Rz: Ustawa hazardowa ograniczyła liczbę tzw. produktów hazardowych u operatorów z polską licencją do zakładów wzajemnych. Jak pan ocenia to rozwiązanie?

Przykłady krajów, które skutecznie uregulowały prawo hazardowe, nie pozostawiają wątpliwości co do słuszności dopuszczenia szerokiej oferty produktów jako skutecznej metody walki z szarą strefą. Rozwiązania wprowadzone w Danii, Wielkiej Brytanii, Włoszech czy też ostatnio w Czechach zakładają możliwość oferowania nie tylko internetowych zakładów bukmacherskich, ale też gier online czy pokera. Dzięki temu klienci mają dostęp do szerokiego katalogu produktów w ramach regulowanej oferty, co ma przełożenie na niski poziom szarej strefy. Obowiązująca w Polsce ustawa hazardowa z 2009 r. dopuszcza jedynie oferowanie zakładów wzajemnych, pomijając inne produkty. Użytkownicy nie mają nawet możliwości zagrania w pokera czy gry online u operatorów posiadających polską licencję. Ponadto wysoka stawka podatkowa, potrącana od każdej z wpłat konsumentów, a nie od przychodu operatora sprawia, że mamy do czynienia z bardzo wysokim poziomem szarej strefy, sięgającym nawet 90 proc. To oczywiście przekłada się na poziom wpływów do budżetu oraz bezpieczeństwo graczy.

Które rozwiązania można uznać za wzorcowe?

Optymalnym rozwiązaniem jest prawo wprowadzone w 2012 r. w Danii. Zakłada ono 20-proc. podatek od tzw. Gross Gaming Revenue (GGR – suma wpłaconych przez uczestników gier środków pomniejszona o wypłaty wygranych – red.) i dopuszczenie możliwości oferowania szerokiego katalogu produktów hazardowych online. To stanowi dobry kompromis, w wyniku którego, pomimo zastosowania nie najniższego opodatkowania, osiągnięto sukces i przekierowano konsumentów do regulowanej oferty. Już rok po zmianie przepisów zmniejszono szarą strefę z 86 do 26 proc. Dziś wynosi ona zaledwie 5–10 proc. Ma to odzwierciedlenie we wpływach do budżetu, które w 2015 r. wyniosły równowartość 389 mln zł. Z kolei statystyki władz brytyjskich, które wprowadziły system podobny do duńskiego, wskazują, że od 1 listopada 2014 r. do 30 września 2015 r. budżet został zasilony kwotą 3,6 mld funtów. Na szeroką gamę produktów hazardu online oraz podatek od GGR postawiły też Włochy, a w najbliższym czasie ma zostać przyjęty w Szwecji. Również w Holandii w czerwcu niższa izba parlamentu przyjęła podobne prawo. Duński model jest optymalny. Z powodzeniem sprawdziłby się w Polsce.

Jak prezentujemy się pod względem wysokości stawki podatku na tle Europy?

W Polsce obowiązuje jedna z najwyższych stawek podatkowych. Licencjonowani w Polsce operatorzy każdorazowo pobierają od klienta 12 proc. wpłaty na zakłady, co oznacza, że z wpłaconych 100 zł jedynie 88 zł może zostać wykorzystane na grę. W przytoczonych wcześniej przykładach podatek naliczany jest od tzw. GGR i płacony przez operatorów, a nie graczy.

Więcej czytaj na: e-play.eu

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

P

02/09/2016

NIE, podatek powinien zostać jak jest czyli 12 % a nie GGR. Legalne polskie firmy, które przez lata uczciwie odprowadzały wszelkie podatki maja być teraz "ukarane" wejściem na rynek dużych zagranicznych graczy, którzy przez lata działali na zagranicznych rynkach i mieli za nic płacenie podatków czy wykup licencji. NO WAY!!
E-PLAY.PL