Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
Europa staje się coraz większą pralnią brudnych pieniędzy. Pieniądze pochodzące z nielegalnych źródeł wykorzystywane są przy dużych inwestycjach w różnych regionach Europy.
Z danych unijnej agencji sprawiedliwości Eurojust wynika, że zyski z nielegalnej działalności inwestowane są głównie „na obszarach z historycznie silną obecnością zorganizowanych grup przestępczych, w regionach przygranicznych lub na obszarach, które mogą odgrywać kluczową rolę w nielegalnym handlu, i obszarach turystycznych”.
Chodzi tu m.in. o miejsca w południowych Włoszech, Andaluzji, Rotterdamie, Marsylii, Londynie, Amsterdamie, Madrycie i Berlinie.
Mafie najchętniej inwestują w energię odnawialną, gromadzenie odpadów, usługi finansowe, kasyna i hazard.
Ale jak to robią?
Przede wszystkim poprzez „inwestycje w nieruchomości i udział w zamówieniach publicznych lub prywatnych, w szczególności w dziedzinie budownictwa, użyteczności publicznej i utylizacji odpadów”, czytamy w raporcie.
Portfel przestępczości zorganizowanej przestępczości zorganizowanej (OCP), wydany przez Paolo Savona i Michele Riccardi, zauważa również, że „przypadki inwestycji w przestępczość zorganizowaną odnotowano w prawie wszystkich państwach członkowskich UE (24 z 28)”, głównie we Włoszech, we Francji, w Hiszpanii, w Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemczech i Rumunii.
Brudne pieniądze – mówi badanie OCP – jest głównie „w obszarach o historycznie silnej obecności zorganizowanych grup przestępczych (np. Na południu Włoch), w regionach przygranicznych lub w obszarach, które mogą odgrywać kluczową rolę w nielegalnym handlu (np. W Andaluzji lub Rotterdamie Marseille wraz ze swoimi portami), duże tereny miejskie (np. Londyn, Amsterdam, Madryt, Berlin) oraz obszary turystyczne i przybrzeżne (np. Côte d’Azur, Murcja, Malaga czy stolic Europy).
Na przykład południowa Hiszpania przyciąga brudne pieniądze od włoskich mafii, rosyjskich przestępców i północnoeuropejskich gangów motocyklistów.
W ostatnich latach inwestycje przestępcze koncentrowały się na „energii odnawialnej, zbieraniu i zarządzaniu odpadami, transferach pieniędzy, kasyna, VLT, automatach do gier, grach i zakładach”.
Odpowiedź Europy.
Rekomendacje dotyczące tych kwestii zostały wielokrotnie zgłaszane państwom członkowskim i Komisji Europejskiej w drodze rezolucji, sprawozdań i polityk zatwierdzonych przez Parlament Europejski, ale wszystkie one jeszcze nie zostały uchwalone.
Wśród żądających działań są Eurojust i Europol, którzy są w pełni świadomi zagrożeń stwarzanych przez mafię.
Niemniej jednak UE ma co najmniej definicję zorganizowanej przestępczości.
Decyzja ramowa Rady z dnia 24 października 2008 r. Definiuje ją jako „zorganizowane stowarzyszenie, utworzone w pewnych okresach, mające więcej niż dwie osoby działające w porozumieniu w celu popełnienia przestępstw […] w celu uzyskania bezpośrednio lub pośrednio finansowego lub innego Korzyści materialne „.
Ta definicja nie odpowiada jednak badaczom Europolu, ponieważ zgodnie z raportem „Poważna i zorganizowana ocena zagrożenia przestępczością” (Socta) w 2017 r. „Nie opisuje w sposób wystarczający złożonego i elastycznego charakteru nowoczesnych sieci przestępczości zorganizowanej”.
Artykuł 2 decyzji ramowej zobowiązuje wszystkie państwa członkowskie do uznania przestępstwa zorganizowanego za oddzielne od faktycznego popełnienia przestępstwa (wystarczy zgodzić się na popełnianie lub planowanie nielegalnej działalności), co już istnieje w prawie włoskim.
Jednak dziesięć lat później ten problem nadal znajduje się w temacie gorących obserwacji i dyskusji organów bezpieczeństwa państw Europy.
Źródło: euobserver.com
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."