Ostatnia aktualizacja: 22 stycznia 2020
Firmy bukmacherskie miały dostęp do danych 28 mln dzieci zarejestrowanych w bazie danych brytyjskiego ministerstwa edukacji – informują media. Baza obejmowała uczniów z Anglii, Walii i Irlandii Północnej, chcących przystępować do egzaminów po szkole średniej.
Według informacji dziennika „Sunday Times” umowę na dostęp do danych z zewnętrzną firmą podpisała spółka analityczna GB Group, której klienci to m.in. firmy bukmacherskie takie jak Betfair czy 32Red, wykorzystujące pozyskane dane uczniów do weryfikacji wieku przy dostępie do oferowanych przez nie usług internetowych.
Zewnętrzna firma, która miała umożliwić GB Group pozyskanie danych to Trust System Software (znana także jako Trustopia). Jej przedstawiciele zaprzeczają jednak winie spółki. Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się obecnie brytyjski resort edukacji, który miał o zdarzeniu poinformować odpowiednie organy (Biuro Komisarza ds. Informacji, ICO), a także zablokować jakikolwiek zewnętrzny dostęp do danych uczniów.
To kompletnie nieakceptowalne. Natychmiast odcięliśmy dostęp firmy do danych i zerwaliśmy umowę z nimi (chodzi o Trustopię – red.). Będziemy podejmowali najpoważniejsze możliwe kroki – zapowiedział w rozmowie z gazetą rzecznik resortu edukacji.
Rzeczniczka praw dziecka na terenie Anglii Anne Longfield w wypowiedzi cytowanej przez media stwierdziła, że jest zszokowana informacjami o tym, że dane uczniów mogły zostać przekazane zewnętrznym podmiotom „w taki sposób”.
Serwis Infosecurity Magazine zwraca uwagę, że choć dane wykorzystywane przez firmy bukmacherskie były bardzo ograniczone, dotyczą one dużej liczby dzieci – cały incydent może zatem być kwalifikowany jako poważne naruszenie przepisów Ogólnego Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych (RODO), którego przepisy obowiązują również w Wielkiej Brytanii.
Źródło: thetimes.co.uk
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"