Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2024
Stało się to w czerwcu 2016 r. i polegało na złożeniu pisma, w którym członkowie zarządu jednego z kasyn w Polsce opisali wszystkie okoliczności czynu i przyznali, że powinni byli odprowadzić zaliczki na podatek.
Sprawa dotyczyła kasyna, którego pracownicy dostawali od gości napiwki. Spółka prowadziła ich rejestr, bo taki obowiązek nakładały na nią przepisy ustawy o grach hazardowych (Dz. U. z 2018 r. poz. 165 ze zm.). Nie odprowadzała jednak od nich zaliczek na PIT, mimo że – jak stwierdził fiskus w trakcie kontroli – miała taki obowiązek jako płatnik.
Naczelnik urzędu zwlekał ponad rok z wydaniem decyzji o odpowiedzialności spółki jako płatnika. Wydał ją dopiero 12 grudnia 2017 r., na dwa tygodnie przed przedawnieniem zobowiązania. Kasyno odwołało się od tej decyzji. Uważało, że napiwki nie były przychodem pracowników ze stosunku pracy, a jeśli w ogóle miałyby być opodatkowane, to jako darowizny od klientów.
Dyrektor izby skarbowej rozpatrzył odwołanie już po upływie pięcioletniego terminu przedawnienia. Uważał, że ma do tego prawo, bo doszło do zawieszenia biegu terminu przedawnienia wskutek wszczęcia postępowania karnoskarbowego (art. 70 par. 6 pkt 1 ordynacji podatkowej). Zarówno spółka, jak i jej pełnomocnik zostali o tym zawiadomieni przed upływem pięcioletniego terminu.
Zapłata była później Sprawę komplikowało jednak to, że na pół roku przed wszczęciem postępowania karnoskarbowego członkowie zarządu kasyna złożyli czynny żal. Z kodeksu karnego skarbowego wynika, że złożenie czynnego żalu powoduje zaniechanie ukarania sprawcy (art. 16 par. 1 kodeksu karnego skarbowego, t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 1958 ze zm.). Kasyno uważało więc, że nie było podstaw do wszczęcia postępowania karnoskarbowego, a tym samym zobowiązanie podatkowe już się przedawniło. Dodatkowo powoływało się na postanowienie o umorzeniu tego postępowania w 2018 r.
Fiskus zwrócił jednak uwagę, że złożenie czynnego żalu wymaga uregulowania uszczuplonej należności (zgodnie z art. 16 ust. 2 kodeksu karnego skarbowego).
Przekonywał więc, że doszło do zawieszenia biegu przedawnienia. Kasyno broniło się, że nie zapłaciło należności od razu, bo nie wiedziało, ile ma zapłacić. Czekało na decyzję, która to określi. Zaległość uregulowało zaraz potem, gdy decyzja ta stała się ostateczna, a organ wezwał do zapłaty.
W odpowiedzi fiskus podkreślał, że czynny żal jest nieskuteczny, jeżeli nie wiąże się z natychmiastowym uregulowaniem należności.
Nie trzeba od razu płacić.
Sprawa była już raz rozpatrywana przez WSA – w kwietniu br. (sygn. akt III SA/Wa 1799/18), ale sąd odroczył wtedy publikację wyroku. Dziś ma więc się rozstrzygnąć, czy złożenie czynnego żalu bez natychmiastowej zapłaty było skuteczne i czy w efekcie doszło do przedawnienia zobowiązania podatkowego.
Więcej czytaj: Gazeta Prawna
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."