Jak to było z tymi tabletami?

Ostatnia aktualizacja: 23 sierpnia 2017

Redakcja E-PLAY jest otwarta na wszelką formę aktywnego oceniania treści publikowanych w naszych portalach. Korzystamy z wielu źródeł w poszukiwaniu treści, nie zawsze jednak prezentując w naszych artykułach pełny opis wydarzeń.

Jest to zrozumiałe, trudno bowiem być sędzią i rozstrzygać argumenty obu stron w sporze. Nie taka jest bowiem rola mediów, jesteśmy od pokazywania zjawisk a nie od ich oceny. Nie chcemy także aby nasz portal był miejscem do uprawiania polemik i udowadniania wyższości swoich racji. Od tego są media społecznościowe a w portalu E-PLAY komentarze w których Czytelnicy przekazują swoje opinie i oceniają zawarte w artykułach treści.

Przytaczamy zatem w ramach wyjątku przesłany list do Redakcji (podpisany z imienia i nazwiska) a dotyczący sprawy dosyć bulwersującej, opisywanej w naszym portalu TUTAJ.

Treść zamieszczamy bez skrótów i moderacji.

Witam,

Jestem jednym z właścicieli lokalu, o którym mowa w Waszym artykule (pt.,,Hazard na tablecie i dużo gotówki. Zatrzymanie skarbówki”) i oddzielnym podmiotem gospodarczym prowadzącym tam działalność gastronomiczną. Właścicielem drugiej części lokalu z osobnym wejściem i innym adresem, jest inny podmiot gospodarczy. Chciałbym się odnieść do przeprowadzonej na miejscu kontroli, ponieważ byłem tam osobiście. Stwierdzam kategorycznie, że wszystko co jest opisane na stronie KAS  jest niezgodne z prawdą, z której Państwo korzystacie i publikujecie niezweryfikowane informacje, ponieważ w moim lokalu nie znaleziono ABSOLUTNIE nic co zostało opisane w artykule. W lokalu obok również nie było żadnych stanowisk ani automatów do gier jest to wierutne kłamstwo, natomiast tablet, o którym mowa znajdował się w zamkniętej szufladzie, który był prywatną własnością właściciela lokalu, a pieniądze w kwocie 4500 zł były przeznaczone na remont, który miał się zacząć owego dnia, ale funkcjonariusze KAS przestraszyli ekipę remontową celując w nich bronią. Ponadto KAS nie posiadał postanowienia prokuratorskiego na przeszukanie mojego lokalu tym bardziej, że jest to lokal gastronomiczny i drzwi są zawsze otwarte. W ten sposób szkodzicie wizerunkowi mojej firmy. Pragnę nadmienić, że kilkakrotnie współpracowałem z Wami we wcześniejszych latach i sam dostarczałem artykuły, które publikowaliście. Złożyłem doniesienie w tej sprawie do prokuratury na czynności urzędników KAS. Wcześniej nie miałem możliwości odnieść się do treści, które opublikowaliście , ponieważ przebywałem za granicą. Jeżeli chcecie Państwo znać szczegóły zapraszam do kontaktu.

Z poważaniem,
Dariusz Tarasiuk

Tagi: listy do Redakcji, tablety