Ostatnia aktualizacja: 25 kwietnia 2024
„Nagroda dla każdego”, „Losowanie atrakcyjnych prezentów” – tak firma Exito zachęcała konsumentów do brania udziału w pokazach sprzedażowych. Jednak owe nagrody w praktyce nie istniały, a za prezenty trzeba było płacić. W związku z tym UOKiK nałożył na spółkę prawie 4 mln złotych kary.
Wielkopolska firma Exito organizowała pokazy sprzedażowe kierowane w dużej mierze do seniorów, podczas których sprzedawała maty lecznicze, urządzenia do masażu, roboty kuchenne czy oczyszczacze powietrza.
Spółka zapraszała konsumentów na owe pokazy, wabiąc ich obietnicą prezentu jedynie za sam udział. Ponadto, pracownicy firmy informowali potencjalnych gości o loterii nagród, która miała się odbyć podczas pokazu. W rzeczywistości jednak owe upominki nie istniały, a wylosowana „nagroda” była płatna.
Tuż po tym, jak do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło wiele skarg na firmę Exito, prezes instytucji postanowił wszcząć przeciwko niej postępowanie w maju 2019 roku.
Okazało się, że oprócz fałszywych nagród, Exito oferowało także nieistniejące promocje.
Na domiar wszystkiego, osoby, które zakupiły dany produkt podczas prezentacji, nie mogły odstąpić od umowy – a jest to niezgodne z prawem, bowiem każda osoba, która zawiera umowę na pokazie sprzedażowym, może zrezygnować z zakupu w ciągu 14 dni.
Za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK nałożył na Exito prawie 4 mln złotych kary. Ponadto, firma musi też zaprzestać stosowania owych praktyk ze względu na nałożony na nią rygor natychmiastowej wykonalności oraz poinformować swoich klientów o wyroku urzędu.
Decyzja nie jest jednak prawomocna, ponieważ Exito może odwołać się do sądu. Ma na to 30 dni.
Źródło: nowymarketing.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."