Ostatnia aktualizacja: 26 sierpnia 2017
Po zamieszeniu poprzedniego listu od czytelnika, opisującego kontrolę w punkcie gier dokonaną przez inspektorów KAS przedstawiający punkt widzenia właściciela tego lokalu, spotkaliśmy się z nadspodziewanie intensywną reakcją byłych operatorów i właścicieli barów gdzie podobne akcje miały miejsce.
Redakcja zaczęła dostawać maile z opisami podobnych zdarzeń, nie wszystkie jednak były podpisane imieniem i nazwiskiem. Zamieszczane były komentarze pod artykułem, odbiegające od standardów kultury, nie moderowaliśmy ich jednak, tak aby pokazać jak gorący jest to obecnie temat.
Poniżej prezentujemy jeszcze jeden list opisujący dokładniej to zdarzenie, ku przestrodze i analizie dla tych, którzy jeszcze maja automaty w obsłudze.
Witam,
W związku z publikacją na Państwa portalu artykułu z dnia 11 sierpnia 2017 r. pt. „HAZARD NA TABLECIE I DUŻO GOTÓWKI. ZATRZYMANIE SKARBÓWKI”, jako właściciel jednego z lokali, w którym miały miejsce czynności związane z przeszukaniem przez funkcjonariuszy celno- skarbowych chciałbym odnieść się do okoliczności we wskazanym artykule opisanych i dokonać sprostowania informacji zawartych w artykule, a niezgodnych z prawdą.
Jestem właścicielem lokalu „Win”, w dniu 9 sierpnia otrzymałem telefon z informacją od osoby pracującej w lokalu sąsiadującym o tym, że w moim lokalu dokonywane są czynności związane z przeszukaniem, w związku z podejrzeniem urządzania gier na automatach. Na podstawie postanowienia Prokuratora, w którym był wskazany inny adres lokalu niż adres mojego lokalu , co wynika prosto z CEIDG, funkcjonariusze dokonali przeszukania dwóch niezależnych od siebie lokali, należących do dwóch różnych osób. Dodatkowo , adres wskazany w postanowieniu Prokuratora to adres wieżowca, w którym jest ponad sto mieszkań i kilka lokali użytkowych.
Urzędnicy nie zadali sobie nawet odrobiny trudu, by ustalić prawidłowy adres lokalu, który chcieli przeszukać i uznali, że na podstawie postanowienia z jednym adresem i jedną nazwą lokalu dokonają przeszukania dwóch niezależnych od siebie lokali sąsiadujących ze sobą. W lokalu sąsiadującym rozpoczęcie przeszukania wystraszyło klienta lokalu oraz innych potencjalnych klientów, a przede wszystkim pracowników lokalu.W moje ocenie, w związku z przeprowadzonymi czynnościami dwóch właścicieli lokali poniosło szkodę, nie mówiąc o naruszeniu dóbr osobistych i dobrego imienia. Po przybyciu na miejsce dowiedziałem się, że moja pracownica wydała funkcjonariuszom dwa klucze umożliwiające otwarcie dwóch drzwi do mojego lokalu, lecz pomimo posiadania kluczy do otwarcia tych drzwi urzędnicy celno-skarbowi dokonali zniszczenia mojego mienia i przy użyciu tzw. „tuby” wybili dwie szyby w drugich drzwiach wejściowych, podczas gdy pierwsze drzwi otworzyli kluczem.
Drugie drzwi zostały uszkodzone , co wynika wprost z załączonych przeze mnie fotografii.
Uważam, że czynności funkcjonariuszy nie były zgodne z przepisami prawa. Żaden z funkcjonariuszy nie reagował na prośby pracowników kontrolowanych lokali, by wykonywać czynności bez odwoływania się do siły fizycznej.
Wydaje mi się, że przebieg zdarzenia i czynności wykonywane przez funkcjonariuszy miały na celu wyłącznie uatrakcyjnienie dokonanych czynności, które nie zakończyły się zgodnie z założeniami funkcjonariuszy, bowiem w lokalu nie znajdowały się żadne automaty. Przyznaję, że zatrzymane zostały rzeczy takie jak tablet, kartka, pieniądze(ok. 4500 zł), telefon oraz laptop, ale czy takie przedmioty świadczą o urządzaniu w lokalu gier na automatach? Celem przeprowadzonych czynności, zgodnie z uzasadnieniem postanowienia było – „Znalezienia dowodów urządzania gier na automatach”. Znalezione rzeczy nie mają NIC wspólnego z urządzaniem gier na automatach, choć w oficjalnej informacji w prasie i na stronach KAS akcja funkcjonariuszy została opisana jako sukces podmiotu walczącego z nielegalnym hazardem. Chciałbym nadmienić również, że w moim lokalu oprócz pracownicy nie było nikogo oraz, że tablet, na którym, zdaniem funkcjonariuszy prowadzone były nielegalne gry, był wyłączony i leżał w szufladzie, więc oskarżenia wydają się być bezpodstawne. Na wszystkie czynności złożyłem zażalenie do Prokuratury.
Uważam, że przykład kontroli w moim lokalu jest przykładem teorii zgodnie z którą, każdy kto posiada w lokalu tablet, pieniądze czy inne urządzenia elektroniczne z dostępem do Internetu może być potencjalnym podmiotem objętym kontrolą i oskarżonym o urządzanie nielegalnego hazardu.
Czuję się jako właściciel pokrzywdzony całą przeprowadzoną akcją i opublikowanymi przez organy nieprawdziwymi informacjami na temat jej przebiegu.Pozdrawiam,
Krystian Maciński
Od Redakcji: opisy podobnych zdarzeń nie będą już więcej prezentowane w E-PLAY, prosimy nie wysyłać nam swoich opinii i relacji. Nie chcemy aby takie zdarzenia zdominowały wiadomości o aktualnej sytuacji hazardu w Polsce prezentowane w naszym portalu.
Jednocześnie zwracamy wyraźną uwagę na fakt, że od kwietnia funkcjonują przepisy ustawy które jednoznacznie regulują kwestie eksploatacji automatów do gier w Polsce.
To jest obowiązujące prawo i walka z tymi przepisami jest walką z całą instytucją Państwa i jej służbami powołanymi do kontroli. Służbami wyszkolonymi, mającymi odpowiednie środki techniczne i logistyczne do egzekwowania aktualnych przepisów.
Radzimy to przeanalizować aby uniknąć niemiłych niespodzianek i rozczarowań, w sytuacji gdy kontrole wykażą postępowanie niezgodne z prawem i nałożone zostaną na osoby organizujące takie działania wysokie kary administracyjne.
To jest przekaz do wszystkich tych, którzy pracowali na automatach w latach ubiegłych i teraz nie mają pomysłu na dalsze funkcjonowanie w tym temacie. Zastanówcie się po raz kolejny czy warto ryzykować?
wala
29/08/2017
radomiak
29/08/2017
ostroda alvaro
26/08/2017