Ostatnia aktualizacja: 16 maja 2017
Reklama z udziałem sprintera dopingowicza wywołała burzę w obsesyjnie antydopingowym kraju. Ben Johnson – zdyskwalifikowany trzy dni po triumfie w olimpijskim finale 100 m w igrzyskach w Seulu w 1988 r. – jest bohaterem reklamy australijskiej firmy bukmacherskiej promującej swoją najnowszą aplikację do obstawiania zawodów sportowych.
Nie do końca jest jasne, dlaczego bukmacherzy zdecydowali się zatrudnić oszusta – intuicyjnie, to raczej bez sensu – ale pewne jego cechy były dla nich atrakcyjne i czerpią z nich garściami.
W dłuższej wersji reklamy telewizyjnej zwycięzca „najbrudniejszego biegu w dziejach” (w sumie sześciu z ośmiu finalistów zostało ukaranych za doping) jest przedstawiany jako mistrz olimpijski – dopisek na dole ekranu: *przez 48 godzin. Oraz jako fachowiec od „poprawiania wyników”. – Nikt nie zna się na tym lepiej niż Ben Johnson – mówi spiker, wyjaśniając, dlaczego zatrudniono 55-letniego Kanadyjczyka do reklamy „nieuczciwie szybkiej” aplikacji do smartfona. – Bierz ją! – mówi Johnson, pozując, jakby stał w blokach.
Współbohaterami są też chińska pływaczka – bo, jak wiadomo, wszystkie są na dopingu – ktoś, kto ma przypominać Lance’a Armstronga (a gdyby były wątpliwości, w tle słychać skandowanie „USA!, USA!”), no i ciężarowiec – kto wie, może polski.
Więcej czytaj na: e-playbet.com
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"