Ostatnia aktualizacja: 30 stycznia 2019
Branża hazardowa od dłuższego czasu przeżywa okres stagnacji. Spółki operujące kasynami są w giełdowym odwrocie. Obecnie biznes gier właściciele kasyn mogą traktować raczej jako bankomat a nie maszynę wzrostowa, która przyniesie solidne stopy zwrotu. Nie inaczej jest z operatorem kasyn i hoteli MGM Resorts, którego kurs akcji od roku czasu znajduje się pod presją.
W obserwowanym spadku notowań akcji jest metoda. Jak zauważył Bloomberg, w tym okresie duzi inwestorzy instytucjonalni jak Canyon Capital Advisors, HG Vora Capital Management i Highfields Capital Management będą oczekiwali zysków w przyszłości. Stąd też przypuszczenia, że spółka podjęła działanie w celach poprawy rentowności i tak dobrze prosperującego biznesu hazardowego, którego lwia część jest umiejscowiona w Las Vegas.
Jak podano do wiadomości, aby uspokoić wymagający akcjonariat, spółka wprowadzi nowy program cięcia kosztów MGM 2020, który ma zapewnić oszczędności rzędu 300 mln USD, z czego dwie trzecie mają przypaść w tym roku. W ramach restrukturyzacji MGM Resorts może w tym celu zwolnić około 2000 z zatrudnionych tam 71 tysięcy pracowników, z których prawie trzy czwarte pracuje w Las Vegas. Statystycznie to zaledwie 3 proc. załogi, ale jak podała lokalna prasa, cięcia etatów mogą dotyczyć nawet managerów i osób wyżej w hierarchii. Analitycy oceniają, że to krok do centralizacji działalności spółki, a tym samym zwiększenia wydajności, który ma pomóc MGM w osiągnięciu wyznaczonych celów.
Rynek najwyraźniej optymistycznie przyjął informację od spółki, ponieważ akcje operatora kurortów wzrosły o kilkanaście procent od czasu jej ogłoszenia.
Tymczasem inwestorzy obserwują działania firmy w zakresie poszukiwania nowych możliwości rozwoju i szukania dodatkowych dochodów w codziennej działalności. Tym segmentem mają być zakłady bukmacherskie. Analitycy oceniają, że firma angażując się w branżę zakładów sportowych może szybko je zdominować, ponieważ operator kasyn jest w posiadaniu znaczących umów z czołowymi ligami jak Major League Baseball, National Basketball Association (NBA) i National Hockey League (NHL), a także posiada osobny kontrakt z GVC Holdings na rozwój zakładów sportowych i platformy gier online.
Całość czytaj na: paszport.ws
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."