Ostatnia aktualizacja: 11 maja 2018
Na rynku gier robi się coraz goręcej. Belgijska komisja nadzorująca gry losowe chce otworzyć postępowania karne wobec największych podmiotów na tym rynku. Na celowniku znalazło się Electronic Arts, Valve i Acitivision Blizzard – pisze serwis gamesindustry.biz.
Wojna z lootboksami wchodzi w kolejny etap. Zanim jednak dojdzie do jakichkolwiek oskarżeń, strony mają się spotkać i omówić sprawę. Wychodzi jednak na to, że europejskie urzędy nadzorujące gry hazardowe nie zamierzają odpuścić deweloperom gier komputerowych. Batalia z lootboksami dopiero się zacznie.
Europa staje przeciw hazardowi w grach
Lootboksy w grach zainteresowały urzędy hazardowe ze względu na swoją specyfikę. Zawartość skrzynek jest losowa i gracz może tam znaleźć zarówno przedmioty o wysokiej wartości w grze, które ułatwią rozgrywkę, jak i takie, które nie przyniosą mu znacznej korzyści. To według urzędu jest problemem: – System jest uzależniony od szczęścia, co jest powodem objęcia go śledztwem – mówił Peter Naessens, dyrektor belgijskiej komisji gier.
Podobne zdanie ma także Holandia. – Są zaprojektowane tak, jak zaprojektowane są gry hazardowe. Wywołują uczucie, że już prawie wygrałeś – tak o wspomnianych grach komputerowych wypowiedziała się Marja Appleman, szefowa nadzoru gier dla holenderskiego serwisu NOS, dodając, że ich konstrukcja może uzależniać. Tam producenci mają czas do 20 czerwca 2018 roku – jeśli takich mechanizmów nie zmienią, może zostać na nich nałożona kara finansowa.
Całość czytaj na: bankier.pl
aygo
14/05/2018