Ostatnia aktualizacja: 9 lutego 2017
Niecały tydzień temu pisaliśmy, że internetowy bukmacher Betano zawiesza obsługę graczy z Polski. Jednak nie wszyscy opuszczają nasz rynek.
Sytuacja w „polskim” internecie zrobiła się dla e-bukmacherów nieco nerwowa. Nad głowami wisi tzw. „rejestr stron zakazanych”, banki masowo blokują możliwość transferów pieniężnych do i z internetowych kasyn i innych stron hazardowych. Wydawać by się mogło, że w najbliższym czasie Polacy będą mogli grać tylko u siedmiu internetowych buków bez strachu, że łamią prawo. Otóż niekoniecznie.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że dwie marki Betclic Everest Group wcale z naszych graczy nie mają zamiaru rezygnować. Chodzi o bukmacherów Expekt oraz Betclic. Everest i Monte Carlo Casino idą zaś do zamknięcia. Na placu boju zostają dwie mocne marki, reklamowane w polskim internecie przez znanych i lubianych: prezesa PZPN Zbigniewa Bońka oraz komentatora Mateusza Borka.
czytaj dalej na e-play.eu
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."
"do Afryka Ale i tak na końcu wszyscy dostają wyroki za różne wynalazki."
"Jeśli chodzi o rośnięcie saloników jak grzyby po deszczu to nie mam zdania. Jednak w zakresie prania pieniędzy to brak losowości równa się brakowi zarzutu prania pieniędzy i grupy. To przestępstwa wtórne, które przy braku 107 nie mogą występować. Dlatego urzędy celne i prokuratury na siłę wymyślają nowe definicje losowości i interpretacje UoGH. Tylko z 258 i 299 zarzut 107 jest jakkolwiek trochę poważny!"
"A to dlatego saloniki z finderami rosną jak grzyby po deszczu. Niezła luka w prawie, niby nie element losowości ale jednak ktoś te pieniądze musi wyprać."