Ostatnia aktualizacja: 24 kwietnia 2024
Sąsiad na sąsiada, pracownik na pracodawcę, najemca na wynajmującego, klienci na sprzedawców i kontrahenci na przedsiębiorców. Polacy donoszą do fiskusa – anonimowo i pod wpływem emocji.
Około 60 donosów dziennie wpływa do urzędów skarbowych lub za pomocą Krajowego Telefonu Interwencyjnego.
Według danych zebranych przez Bankier.pl średnia liczba donosów składanych w województwach waha się od tysiąca do niemal 4 tysięcy skarg rocznie. Na bazie informacji dostępnych odnośnie do minionego roku oznacza to statystycznie około 60 skarg dziennie. Trafiają one za pośrednictwem organów podatkowych oraz przez Krajowy Telefon Interwencyjny (KTI). W związku z powstaniem KTI obsługiwanego przez Krajową Administrację Skarbową zniesiono obowiązek sporządzania sprawozdań na temat liczby doniesień, które spływają do urzędów skarbowych.
Na co Polacy skarżą
Do najczęściej wymienianych przyczyn donosów należą: naruszenie przepisów prawa podatkowego, niezgodne z przepisami działania pracodawców, niewystawianie lub wystawianie tzw. pustych faktur, niewydanie paragonu, nielegalna sprzedaż, nieprzekazanie pracownikowi informacji PIT i wiele innych.
10 najczęstszych powodów donosów składanych do urzędów skarbowych:
- Prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej – dotyczy najczęściej mechaniki pojazdowej, usług kosmetycznych, handlu samochodami
- Brak dokonywania rejestracji na kasie fiskalnej
- Nielegalny handel w internecie
- Niewystawianie faktur
- Nielegalne zatrudnianie pracowników
- Prowadzenie działalności w trakcie jej zawieszenia
- Nieodprowadzanie podatków z najmu
- Organizacja nielegalnych punktów gier hazardowych
- Wypłacenie wynagrodzenia „pod stołem”
Oferowanie w sprzedaży produktów naruszających prawa własności intelektualnej – towarów podrobionych
Nadal pokutuje w społeczeństwie przeświadczenie, że nowy samochód lub inwestycja w nieruchomość czy budowę domu stanową dla niektórych niezbity dowód na ukrywanie dochodów lub pozyskiwanie ich z nielegalnych źródeł.
Źródło: bankier.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."