Polaków pociąga hazard. Sprawdź, ile pieniędzy wydajemy na gry

Okiem eksperta
Bartosz 05/06/2017

Ostatnia aktualizacja: 5 czerwca 2017

Blisko połowa Polaków (49 proc.) wydaje pieniądze na gry o charakterze hazardowym. Średnio jest to 223 zł rocznie. Najczęściej wybieraną grą jest Lotto – wynika z sondażu CBOS.

Zdecydowana większość grających w gry o charakterze hazardowym zdaje sobie sprawę, że bilans ich wydatków i zysków jest ujemny. Spośród deklarujących uczestnictwo w grach na pieniądze tylko 15 proc. deklaruje dodatni bilans kosztów i zysków, natomiast ponad trzy czwarte (77 proc.), że więcej wydaje na ten cel, niż wygrywa.

„Wielka wygrana”, o jakiej marzą gracze, to – po uśrednieniu ich oczekiwań – około 5 mln zł. Najczęściej badani zadowoliliby się sumami od 800 tys. do miliona (28 proc. ) bądź od 20 tys. do 100 tys. (21 proc.).

Na co wydać miliony?

Niemal wszyscy grający (96 proc.) dokładnie wiedzą, na co przeznaczyliby ewentualną wygraną. Na zakup własnego lokum wykorzystało by ją 26 proc. ankietowanych; na wsparcie finansowe potomstwa – 20 proc.; na inwestycje – 16 proc.

10 proc. graczy przeznaczyłoby niespodziewane pieniądze na zakup samochodu, 8 proc. na remont, a 7 proc. spłaciłoby kredyty. Część osób wydałaby wygraną „na życie”, finansując bieżące potrzeby rodziny (6 proc.) lub żyjąc dostatniej (4 proc.). Spośród celów o charakterze hedonistycznym najwyżej lokują się podróże i zwiedzanie świata – 14 proc. Ponadto 6 proc. grających chciałoby odpocząć na wczasach.

Więcej grają, więcej wygrywają

Badanie pokazuje, że hazard w większym stopniu pociąga mężczyzn niż kobiety – w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie grało na pieniądze 55 proc. mężczyzn i 44 proc. kobiet. Czynnikiem różnicującym udział w grach na pieniądze okazuje się być wiek; najczęściej grają osoby w wieku od 35 do 44 lat oraz w grupie od 18 do 24 lat.

W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy Polak grający w gry o charakterze hazardowym wydał na ten cel średnio 223 zł, wygrywając w tym czasie przeciętnie około 103 zł. Mężczyźni wydają na gry w rozliczeniu rocznym zdecydowanie więcej i deklarują wyższe wygrane – przeciętnie jest to odpowiednio 342 zł i 152 zł, podczas gry średnie wydatki kobiet to 86 zł, a wygrane – 48 zł.

W ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających sondaż niemal połowa Polaków (49 proc.) przynajmniej raz wzięła udział w grze na pieniądze. Największą popularnością cieszyły się gry liczbowe i loterie Totalizatora Sportowego – dwie piąte badanych (40 proc.) co najmniej raz w tym czasie zawarło zakład Lotto, prawie jedna czwarta (23 proc.) szukała szczęścia w zdrapkach, a blisko co dziesiąty (8 proc.) zagrał w inne (poza Lotto) gry liczbowe Totalizatora.

Inne gry hazardowe

Osiem procent ankietowanych zadeklarowało, że uczestniczyło w konkursach SMS-owych, a dwa procent w zakładach bukmacherskich poza internetem. Jeden procent badanych wskazał, że korzystał z automatów do gier, tzw. jednorękich bandytów i również jeden procent poinformował o grze w kasynie.

W stosunku do danych z roku 2011, kiedy poprzednio CBOS badał uczestnictwo Polaków w grach o charakterze hazardowym, znacząco spadła popularność konkursów SMS-owych (z 18 proc. w 2011 roku do 8 proc. obecnie). O połowę zmniejszył się też w tym czasie odsetek osób deklarujących grę na automatach (z 4 do 2 proc.), a znikomy odsetek badanych przyznaje się do grania na pieniądze w internecie. Zdaniem CBOS, trudno ocenić, czy dane te odzwierciedlają rzeczywistość, czy raczej są symptomem obaw przed przyznaniem się do udziału w tego typu rozrywce, która obecnie może być nielegalna.

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo między 5 a 14 maja br., na reprezentatywnej, liczącej 1034 osoby, próbie dorosłych mieszkańców Polski.

Źródło: PAP

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Yamazaki

05/06/2017

Kolega właśnie wrócił z fabryki skody, był tam 3 miesiące, zrobili go na kase za jeden miesiąc. Biorąc pod uwagę że pierwszą wypłatę dostajesz po dwóch miesiącach to lipa. On robił siedziska foteli. Wrócił niezadowolony, a robotny chłopak, teraz u mnie robi.

Jan

05/06/2017

szukajcie a będzie wam dane :P

Ja

05/06/2017

Teraz to lepiej pracować w Czechach w skodzie,zarobić koronki,można iść do baru wypić browara i pograc sobie do woli na automatach. Tak wyglada normalne Państwo. W Polsce już niema co szukać.
E-PLAY.PL