Ostatnia aktualizacja: 29 sierpnia 2017
Proces, w którym oskarżony był prezes spółki Hala Sportowa Częstochowa, powinien być przestrogą dla wszystkich organizatorów loterii fantowych na festynach, dożynkach i podobnych imprezach masowych. Warto wcześniej sięgać do przepisów, bo można popaść w nie lada tarapaty.
Historia, której finał rozegrał się w częstochowskim sądzie, sięga przełomu maja i czerwca 2015 roku. Wówczas w Częstochowie polscy siatkarze – w ramach Ligi Światowej – podejmowali w Hali Sportowej Częstochowa przy ul. Żużlowej reprezentację Iranu. By zachęcić kibiców, organizatorzy urządzili losowanie biletów. Wystarczyło wypełnić kupon, wpisując swój numer telefonu komórkowego. Potem uczestnicy losowania – powiadomieni o jego terminie – musieli się stawić w hali na losowaniu biletów.
Gdy już wszyscy zapomnieli o siatkarskich zmaganiach, nieoczekiwanie dla organizatorów losowania biletów zaczęły się kłopoty – a zwłaszcza dla prezesa spółki HSC Damiana Lewandowskiego. Urząd celny zarzucił mu, że zorganizował nielegalnie loterię fantową, czym naruszył przypisy ustawy o grach hazardowych. W grudniu 2016 roku Sąd Rejonowy w Częstochowie faktycznie uznał, że losowanie biletów na mecz to loteria fantowa, którą należało zgłosić do naczelnika Urzędu Celnego w Częstochowie.
Prezes spółki zarządzającej halą przy ul. Żużlowej został uznany za winnego naruszenia art. 108 par. 1 Kodeksu karnoskarbowego („Kto wbrew przepisom ustawy lub warunkom zezwolenia urządza lub prowadzi loterię fantową, grę bingo fantowe, loterię promocyjną lub loterię audioteksową, podlega karze grzywny do 240 stawek dziennych”) w związku z art. 10 ustawy z 19 listopada 2009 roku o grach hazardowych. Sąd na dodatek uznał, że takie losowanie wyczerpuje znamiona wysokiej społecznie szkodliwości czynu. W I instancji Damian Lewandowski został skazany na 1,4 tys. zł grzywny, sąd nakazał mu też zwrócić koszty procesu.
W apelacji od skazującego wyroku obrońca podnosił, że Sąd Rejonowy źle zinterpretował zasady losowania – bo aby w nim wziąć udział nie trzeba było wpłacać żadnych pieniędzy, jak to bywa np. w przypadku kupowania losów w zamian za tzw. fanty. Zwrócił też uwagę, że sąd I instancji błędnie ocenił losowanie nieodpłatnie biletów na sportowe widowisko jako czyn społecznie szkodliwy.
Całość czytaj na: czestochowa.wyborcza.pl
Batman
31/08/2017
k.v.l
29/08/2017