Ostatnia aktualizacja: 30 maja 2018
Spółkom, ale też spółdzielniom czy partiom politycznym, które mają cokolwiek wspólnego z działalnością przestępczą będą grozić milionowe kary, a nawet likwidacja. I to nie tylko za udział w czynie zabronionym, ale też za brak nadzoru nad sprawcą szkody.
Ministerstwo Sprawiedliwości zaostrza przepisy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych. Spółki, spółdzielnie, partie polityczne mogą zostać nawet zlikwidowane, jeśli ich menadżerowie czy osoby działające w ich imieniu popełnią przestępstwo. Sąd będzie mógł tez nałożyć od 30 tys. zł do 30 mln kary na taki podmiot.
I do przypisania odpowiedzialności nie będzie już niezbędny wyrok skazujący osobę fizyczną. Firma może więc może zapłacić za ukrywanie istotnych usterek w swoich produktach, skażenie środowiska, pranie brudnych pieniędzy, niezgłoszenie upadłości, przekupstwo, przestępstwa skarbowe, w tym. np. nielegalną organizację hazardu, oszustwa vatowskie, itp.
Surowe konsekwencje będą groziły nie tylko za czyny popełnione w związku z prowadzoną działalnością, ale również za zaniedbania w nadzorze. To oznacza, że kara może grozić za powierzenie jakiejś czynności nieodpowiedniej osobie, bez, np. dołożenia należytej staranności przy jej wyborze, zaniechania sprawdzenia wiedzy i umiejętności fachowych danej osoby, jej doświadczenia czy predyspozycji niezbędnych do wykonania danej czynności. Powierzający może udowodnić brak winy w wyborze, wykazując dochowanie należytej staranności przy powierzaniu wykonania czynności drugiemu podmiotowi, sprawcy szkody.
Aby uwolnić się od odpowiedzialności, będzie trzeba udowodnić, że nadzór był wykonywany właściwie i z należytą starannością. Do dowiedzenia faktu popełnienia przestępstwa oraz do wykazania jego związku z działalnością podmiotu będzie zobowiązany prokurator (sąd).
Projekt chroni też osoby, które w interesie publicznym zgłaszają istotne nieprawidłowości w organizacji podmiotu zbiorowego mogące prowadzić do popełnienia czynu zabronionego. Spółka może zostać ukarana, jeśli zgłoszone nieprawidłowości dotyczyły czynu zabronionego, a ta nie przeprowadzi postępowania wyjaśniającego, nie usunie nieprawidłowości lub zwolni sygnalistę.
Ogłaszając w piątek 25 maja projekt Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości podkreślił, że państwo jest po to, by strzec interesów obywateli. – Wielkie korporacje nie mogą traktować Polski jak kraju Trzeciego Świata czy republiki bananowej – mówił.
MS jako przykład nieskuteczność dzisiejszych przepisów pokazuje przykład info-afery z czasów rządów PO-PSL. Ówczesny dyrektor rządowego Centrum Projektów Informatycznych przyjął między innymi od amerykańskiej korporacji ogromne łapówki. Polski oddział tej firmy za korumpowanie polskiego urzędnika nie zapłacił ani złotówki kary państwu polskiemu i polskim podatnikom, którzy padli ofiarą przestępstwa. Owszem, zapłacił 15,4 mln dolarów kary, ale w USA.
Joker
30/05/2018