Ostatnia aktualizacja: 22 listopada 2017
Po zmianie przepisów Dolnośląskiej Służbie Celno-Skarbowej udało się zlikwidować większość punktów z automatami do gier. Teraz hazard zszedł do podziemia i… wciąż ma się dobrze.
Tylko w tym roku Dolnośląskiej Służbie Celno-Skarbowej udało się zająć tysiąc automatów do gier. To rekordowa liczba. Celnikom łatwiej walczyć z hazardem, bo zmieniły się przepisy. Teraz kara grozi już nie tylko właścicielom maszyn, ale także osobom grającym na nich i udostępniającym lokale.
Po zmianie przepisów właściciel automatów będzie musiał zapłacić 100 tys. zł kary od każdej maszyny. Mimo to, nielegalny hazard wciąż ma się dobrze. Automaty zniknęły z widocznych punktów z grami na ulicach, teraz są dobrze ukryte.
Zorganizowane grupy przestępcze kupują także inne modele automatów do gier, coraz mniej przypominające klasyczne maszyny hazardowe.
Choć zdaniem celników udało się zlikwidować prawie 80% punktów z grami, to mieszkańcy wielu osiedli Wrocławia boją się, że to tymczasowe rozwiązanie problemu. A puste lokale znów zapełnią się automatami. Tak jak na Ołbinie, gdzie do niedawna nielegalny hazard był prawdziwym problemem.
Celnicy uspokajają, że są zawsze krok przed przestępcami. A nawet zlikwidowane punkty są cały czas monitorowane. Na całym Dolnym Śląsku legalnie na automatach można zagrać jedynie w dwóch kasynach.
SlotMan
22/11/2017