Ostatnia aktualizacja: 5 listopada 2015
Chantelle z Australii wygrała na loterii 825 dolarów. Od razu zapragnęła podzielić się tą nowiną na Facebooku. Ale okazało się, że źle dobrała sobie znajomych.
Według doniesień australijskiego radia TripleM na zdjęciu widoczny był dobrze zwycięski numer kuponu. Gdy Chantelle udostępniła post na Facebooku, któryś z jej znajomych po prostu przepisał numer i… sam odebrał nagrodę.
Po tym jak sprawę nagłośniło radio, do akcji wkroczyła australijska policja. Zapewniają, że odnajdą oszusta.
Możemy się śmiać z Chantelle, ale warto się zastanowić, czy i my czasem nie wrzucamy na swojego Facebooka rzeczy, które nie powinny się tam znaleźć?
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"