Afera hazardowa w Ministerstwie Finansów

Najczęściej czytane
Bartosz 26/08/2016

Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020

Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku umarza trwające prawie 7 lat postępowania przeciwko prezesom i pracownikom firm organizujących gry na automatach o niskich wygranych.

prok1 prok2

Pierwsze zatrzymania automatów do gier o niskich wygranych rozpoczęły się już w kwietniu 2009 roku podczas ogólnopolskiej, zakrojonej na szeroką skalę akcji Centralnego Biura Śledczego.

W dniach 2-3 kwietnia 2009 roku zatrzymano w całej Polsce znajdujące się w 115 punktach gier 297 automatów o niskich wygranych w związku z podejrzeniem urządzania gier na automatach niezgodnie z obowiązującymi przepisami, zawyżaniem przez przedsiębiorców stawek i wygranych powyżej ustawowego progu.

Należy przypomnieć, że każde z tych urządzeń posiadało wszelkie wymagane prawem dokumenty dopuszczające do eksploatacji, w tym poświadczenie rejestracji uzyskane bezpośrednio z Ministerstwa Finansów.

Rozpoczęła się ogromna ogólnopolska akcja wymierzona w przedsiębiorstwa z branży AoNW, której kulminacją była jesień 2009 roku gdy jednego dnia zdecydowano się wejść do 64 firm w Polsce zajmujących się eksploatacją automatów o niskich wygranych. Nastąpiły wielogodzinne przeszukania, rekwirowanie tysięcy dokumentów a następnie przesłuchania pracowników Spółek.

Obecnie możemy śmiało powiedzieć, a potwierdza to uzasadnienie umorzenia postępowania przez prokuraturę, że wszystkie te działania były prowadzone w celu rozbicia i zniszczenia legalnie działających przedsiębiorców, posiadających wszelkie wymagane prawem pozwolenia i koncesje.

Według ustaleń prokuratury całe zamieszanie z rynkiem automatów do gier rozpoczęło się już w 2003 roku gdy w dniu 3 czerwca Minister Finansów wydał rozporządzenie w sprawie warunków urządzania gier i zakładów wzajemnych (Dz. U. z 2003 r., nr 102, poz. 946), którego załącznikiem miały być „Warunki badań poprzedzających rejestrację automatu lub urządzenia do gier” jednoznacznie określające sytuacje, w których jednostka badająca automat o niskich wygranym nie może wydać opinii pozytywnej. Tak się jednak nie stało… i „Warunki…” zostały uwzględnione dopiero w rozporządzeniu Ministra Finansów z dnia 24 lutego 2009 (Dz. U. nr 36, poz. 280).

Co się działo przez prawie 6 lat obowiązywania niesprecyzowanych przepisów

Do czasu wejścia w życie rozporządzenia z 24 lutego 2009 roku zarówno jednostki badające jak i Departament Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych Ministerstwa Finansów, który dokonywał rejestracji automatów do gier w pełni świadomie dopuszczały do użytkowania automaty do gier skonstruowane w sposób, który później został tak brutalnie zakwestionowany przez Centralne Biuro Śledcze.

Jak ustaliła prokuratura do Ministerstwa Finansów, w tym do Podsekretarza Stanu Szefa Służby Celnej, Departamentu Służby Celnej (uprzednio Departamentu Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych) oraz Departamentu Kontroli Celno Akcyzowej i Kontroli Gier wpływało szereg sygnałów o nieprawidłowościach związanych z ustalaniem wartości maksymalnej stawki za udział w jednej grze i maksymalnej jednorazowej wygranej.

Pierwszy sygnał pochodził z Izby Celnej w Krakowie, która w listopadzie 2005 roku zwróciła się pisemnie do Departamentu Kontroli Celno Akcyzowej i Kontroli Gier do zajęcia stanowiska w tej sprawie, gdyż według Dyrektora Izby Celnej w automatach zarejestrowanych w Ministerstwie Finansów w rzeczywistości dochodzi do nieprawidłowości w zakresie przekraczania ustawowych limitów stawki i wygranej. Zwrócono także uwagę, że w przypadku przedstawienia zarzutów prowadzenia gier niezgodnie z ustawą, poświadczenia rejestracji wydane przez Ministerstwo Finansów posłużą oskarżonym do skutecznej obrony. I tutaj Dyrektor Izby Celnej w Krakowie nie pomylił się wcale… Bo Ministerstwo dalej wydawało poświadczenia rejestracji akceptując definicje stawki i wygranej, którymi operowały jednostki badające a tym samym legitymizowało stan rzeczy.

Co dalej z pismem Dyrektora Izby Celnej w Krakowie?

Pismo zaczęło krążyć… Najpierw Departament Kontroli Celno Akcyzowej i Kontroli Gier przekazał pismo do Departamentu Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych z prośbą o odniesienie się do kwestii zawartych w piśmie DIC w Krakowie, co zajęło miesiąc (nie, nie odpowiedź na pismo tylko samo przesłanie z jednego departamentu do drugiego!). Następnie Departament Służby Celnej (czyli po prostu Departamentu Gier Losowych i Zakładów Wzajemnych po zmianie nazwy) wystosował pismo do jednostki badającej z uprawnieniami MF o odniesienie się do kwestii kumulowania punktów na osobnym liczniku (zajęło to kolejne dwa miesiące…). Po uzyskanej odpowiedzi (kompletnie nie uwzględniając argumentacji jednostki badającej) dopiero w dniu 03.01.2007 Dyrektor Izby Celnej w Krakowie doczekał się wyjaśnień i interpretacji z Ministerstwa.

Musiało minąć ponad 14 miesięcy by urzędnicy z Ministerstwa Finansów z departamentów właściwych do interpretacji przepisów o grach losowych przesłali do Izby Celnej wyjaśnienia iż kumulowanie punktów na osobnym liczniku automatu do gier o niskich wygranych i wykorzystywanie ich do dalszych gier w ilości przekraczającej maksymalną wartość stawki za udział w jednej grze stanowi naruszenie przepisów ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych.

Co zrobiło Ministerstwo Finansów z taką wiedzą? Absolutnie nic… Pomimo, że Izba Celna jasno zasygnalizowała problem, żaden z departamentów MF nie podjął działań w zakresie swojej właściwości zmierzających do wyjaśnienia nieprawidłowości. Żadna jednostka badająca automaty do gier nie otrzymała urzędowej wykładni zapisów ustawowych w zakresie prawidłowego ustalania maksymalnej stawki i maksymalnej jednorazowej wygranej.

Jednostki badające dalej wystawiały pozytywne opinie techniczne automatów, które dopuszczały kumulowanie punktów na liczniku BANK i wykorzystywanie ich do dalszych gier a Ministerstwo Finansów dalej na podstawie tych  opinii rejestrowało automaty do gier.

Co więcej w 2006 roku odbyło się w Ministerstwie Finansów szkolenie dla pracowników Departamentu Służby Celnej z zakresu funkcjonowania automatów do gier i automatów do gier o niskich wygranych przeprowadzone przez przedstawicieli jednostek badających. Na szkolenie dostarczono automaty, na których przedstawiono możliwość kontynuacji gry oraz gier bonusowych. Po tym szkoleniu jednostki ugruntowały się w przekonaniu iż dotychczasowy sposób ustalania wartości maksymalnej stawki i wygranej jest prawidłowy.

Kolejne sygnały o nieprawidłowościach

W sierpniu 2007 roku do Departamentu Kontroli Celno Akcyzowej i Kontroli Gier wpłynęło pismo od Dyrektora Izby Celnej w Szczecinie, który wniósł o zażądanie od podmiotów urządzających gry na automatach o niskich wygranych przeprowadzenia badań kontrolnych ze względu na podejrzenie możliwości przekraczania ustawowych limitów stawki i maksymalnej wygranej.

W odpowiedzi na te sygnały Ministerstwo odpowiedziało iż wniosek DIC w Szczecinie dotyczący przeprowadzenia badań kontrolnych nie został dostatecznie uzasadniony gdyż wiązałoby się to z przeprowadzeniem badań kontrolnych na około 30 000 automatów do gier (sic!). Z lektury pisma DIC w Szczecinie oraz odpowiedzi MF wynika jasno, że Departament Służby Celnej miał pełną świadomość iż co najmniej 30 tysięcy urządzeń zarejestrowanych jako automaty do niskich wygranych i eksploatowanych w kraju umożliwia grę za skumulowane punkty oraz gry bonusowe.

Po wielu innych sygnałach z Izb i Urzędów Celnych a także Stowarzyszenia Menedżerów Firm Działających w Zakresie Gier Losowych, które zaproponowało uściślenie definicji automatu do niskich wygranych w projekcie nowelizacji ustawy dopiero w dniu 06.02.2009 roku Departament Służby Celnej skierował do wszystkich jednostek badających pismo, w którym zwraca uwagę na niezgodności w wystawianych opiniach technicznych z ustawowymi zapisami ograniczającymi stawkę i wygraną.

Rozporządzenie Ministra Finansów

Po kolejnych sygnałach Stowarzyszenia Menedżerów Firm Działających w Zakresie Gier Losowych oraz propozycjach wprowadzenia przepisów uściślających zasadę działania AoNW w dniu 24.02.2009 Minister Finansów wydaje rozporządzenie w sprawie warunków urządzania gier i zakładów wzajemnych, które po 6 latach uściślało w jaki sposób prawidłowo ustalać wartość jednorazowej stawki i jednorazowej wygranej. Jednocześnie przepis przejściowy tego rozporządzenia zakładał, że do postępowań wszczętych i niezakończonych przed wejściem w życie rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe. Po wejściu w życie rozporządzenia jednostki badające zaczęły sygnalizować Ministerstwu, że wszystkie badane obecnie urządzenia nie spełniają warunków nowych przepisów!

Co robi Departament Służby Celnej? W dalszym ciągu rejestruje automaty do gier na podstawie opinii wydanych przed wejściem w życie rozporządzenia na wyraźne polecenie kierownictwa departamentu. Indolencja? W wyniku takiego działania do końca 2009 roku Ministerstwo zarejestrowało przeszło 20 tys. automatów do gier na „starych zasadach”.

Afera hazardowa

Na jesieni 2009 roku wybucha tzw. „afera hazardowa” i sprawy nabierają tempa. Gdy już wiadomo, że w kwestii przepisów hazardowych wszystko za chwilę będzie „na świeczniku” mają miejsce spektakularne akcje aparatu Państwa. Najpierw wspomniany najazd na siedziby spółek organizujących gry na automatach o niskich wygranych. Dalej zatrzymanie kilku tysięcy automatów do gier pod zarzutem przekroczenia wartości stawki i maksymalnej wygranej. Następnie błyskawiczne wprowadzenie nowych przepisów ustawy o grach hazardowych, które mają definitywnie wyczyścić rynek z automatów o niskich wygranych.

Ale czy rzeczywiście taka była intencja? Przepisy przejściowe nowej ustawy dawały możliwość działania firmom do końca ważności koncesji. Ale przecież i tak wiele firm zaprzestało działalności dużo wcześniej ze względu na rozporządzenie z lutego 2009. Przecież jak donosiły jednostki badające po wejściu w życie tych przepisów żaden automat nie przechodził badań pozytywnie.

Jakie były rzeczywiste powody zlikwidowania legalnie działającego sektora rynku automatów o niskich wygranych wie na pewno autor ustawy o grach hazardowych. Ale czy podzieli się tą wiedzą jest raczej wątpliwe bo wiele wskazuje na to, że nikomu już nie zależy na jej poznaniu. Tak jak przez 6 lat nie zależało Ministerstwu Finansów ani ówczesnemu Szefowi Służby Celnej aby poznać prawdę o rynku automatów mimo wielu sygnałów jakie otrzymywali. A może jednak wszyscy znali prawdę tylko była wygodna… do czasu.

4 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Hmmm

30/03/2018

A kto był szefem cła w latach 2005-2007?Nie widział,nie słyszał,nie wiedział...

kvl

28/08/2016

Czyli odszkodowania bendą ...

Darko

26/08/2016

D chociaż przez chwilę powiało optymizmem żaden Dziadosław nas nie wykończy

D...

26/08/2016

W 2009 roku chodziło o wyczyszczenie rynku z AoNW, by zrobić miejsce dla videoloterii, które planowano wpuścić do Polski szerokim strumieniem. W 2016 roku chodzi o wyczyszczenie rynku z wszelkich automatów, by zrobić miejsce dla videoloterii, które nadal planuje się wpuścić do Polski szerokim strumieniem. Wtedy wprowadzono w tym celu represyjną ustawę, teraz robi się dokładnie to samo. Czasu upłynęło sporo, ale urzędnicy na kluczowych stanowiskach w resorcie finansów pozostali przecież dokładnie ci sami, mają zatem te same intencje i zamiary, dyktowane przez tych samych mocodawców. Dla wielkiego biznesu nawet 10 lat to nie jest wcale długo, gdy trzeba, to przeczekają nawet i dużo więcej. Jednak jest jednak w tym wszystkim optymistyczne: wtedy branża nie dała się złamać i przetrwała, ośmieszając władzę i jej opresyjną politykę. Czemu mamy zakładać, że teraz będzie inaczej?
E-PLAY.PL