Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Po nagłośnieniu kilka lat temu w mediach tzw. afery hazardowej, w 2009 r. rząd powołał do istnienia instytucję, zbierającą pieniądze na leczenie osób uzależnionych od hazardu. Problem w tym, że Fundusz Rozwiązywania Problemów Hazardowych zamiast dofinansowywać ośrodki terapeutyczne, zasila jedynie własny skarbiec, bo… nikt nie zgłasza się na leczenie.
Zapewnienia hazardzistom odpowiednich terapii podjął się m.in. szpital im. Rydgiera w Krakowie. Planowano zorganizować w sumie 840 godzin bezpłatnych zajęć prowadzonych przez psychologów.
Jak na razie, udało się przeprowadzić jedynie 240. Grono pacjentów regularnie korzystających z pomocy liczy zaledwie 5 osób. Dr Krzysztof Łabuz, szef przyszpitalnej poradni uzależnień, rozkłada ręce, twierdząc, że instytucja ma problem z dotarciem do nałogowych graczy, potrzebujących wsparcia. Wskutek nierealizowania założeń poradnia musiała zwrócić funduszowi pieniądze uzyskane na leczenie.
Czytaj całość na: polskiepiekielko.pl
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."
"do Afryka Ale i tak na końcu wszyscy dostają wyroki za różne wynalazki."
"Jeśli chodzi o rośnięcie saloników jak grzyby po deszczu to nie mam zdania. Jednak w zakresie prania pieniędzy to brak losowości równa się brakowi zarzutu prania pieniędzy i grupy. To przestępstwa wtórne, które przy braku 107 nie mogą występować. Dlatego urzędy celne i prokuratury na siłę wymyślają nowe definicje losowości i interpretacje UoGH. Tylko z 258 i 299 zarzut 107 jest jakkolwiek trochę poważny!"
"A to dlatego saloniki z finderami rosną jak grzyby po deszczu. Niezła luka w prawie, niby nie element losowości ale jednak ktoś te pieniądze musi wyprać."