Ostatnia aktualizacja: 19 grudnia 2016
W zespole mistrza Polski nikt o problemach Tomasza Jodłowca nie chce mówić głośno. Oficjalny przekaz jest taki, że pomocnik jest wykończony nadmiarem spotkań rozegranych w trwającym sezonie.
Tak tłumaczą to trenerzy. – Tomek potrzebuje resetu. Zrobił to, co do niego należało, pomógł drużynie w walce o Ligę Mistrzów. Później nie był w stanie utrzymać takiej dyspozycji, do jakiej nas przyzwyczaił. Musi odpocząć, zregenerować się. To zbyt dobry zawodnik, by wsadzić go na minę – komentował Magiera na niedawnej konferencji prasowej.
Zmęczenie fizyczne nie jest oczywiście tezą naciąganą, bowiem piłkarz miał po mistrzostwach Europy we Francji tylko siedem dni wolnego. W Legii grał na wszystkich frontach, rozegrał 23 mecze. W ostatnich tygodniach prezentował jednak słabą formę na boisku. Brakowało cech, którymi zawsze imponował: waleczności, zdecydowania, odbioru piłki. Miał natomiast proste straty, popełniał błędy w kryciu. – To najbardziej eksploatowany zawodnik Legii od ponad dwóch lat. W pewnym momencie musiał przyjść kryzys fizyczny. Trenerzy są po to, by reagować. Dodatkowy tydzień wolnego mu nie zaszkodzi – broni Jodłowca asystent trenera Legii, Aleksandar Vuković.
Klub współpracuje z kasynami
Spadek formy piłkarskiej to jednak nie jedyny powód wysłania zawodnika na przedwczesne wakacje. Dwa źródła w klubie potwierdziły nam, że ostatnie miesiące były dla Jodłowca intensywne nie tylko na boisku, ale również w kasynie. Zarabiający około 250 tysięcy euro rocznie pomocnik zaczął zaglądać tam częściej po Euro 2016. W klubie określili to jako „poważny problem”. W poprzedni czwartek Jodłowiec miał godzinną rozmowę z trenerem Jackiem Magierą. Szkoleniowiec nie chce rezygnować z piłkarza. Wyciągnął do niego rękę.
– Rozmawiałem z Tomkiem o jego problemach, ale nie będę o nich mówił publicznie, to byłoby nie fair w stosunku do zawodnika. Czas pokaże, czy Tomasz jest dla mnie wyzwaniem. Wróci w styczniu, będziemy rozmawiać – odpowiedział nam trener, gdy zapytaliśmy go wprost o problemy osobiste piłkarza. Legia trzyma rękę na pulsie, by Jodłowiec nie kierował się w stronę nałogu, i podjęła współpracę z warszawskimi kasynami. Klub ma być informowany w przypadku, gdyby piłkarz się w którymś pojawił.
Całość czytaj na: sportowefakty.wp.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"