Ostatnia aktualizacja: 16 października 2024
To naprawdę niezwykła historia związana z szalonym meczem reprezentacji Polski z Chorwacją. Kojarzycie Superprzewagę, która u bukmachera Superbet od lat ratuje kupony? Strzelanina w meczu drużyny Michała Probierza sprawiła, że Superprzewaga zadziałała w dwie strony, a w efekcie bukmacher musiał zapłacić… wszystkim klientom, którzy obstawili to spotkanie.
– To było naprawdę szalone spotkanie. W efekcie wygrali niemal wszyscy nasi klienci. Jak to możliwe? Tak działa Superprzewaga, która w samym 2023 roku uratowała 1,7 miliona kuponów. Teraz wprowadziliśmy ją na jeszcze wyższy poziom! – podkreśla Łukasz Seweryniak, General Manager Superbet Polska.
Pasjonatów analizy sportowej, którzy we wtorek obstawiali w Superbet mecz Polski z Chorwacją w ramach Ligi Narodów można podzielić na trzy grupy. Dzieli je tylko to, kiedy mogli świętować zazielenienie swoich kuponów, a łączy fakt, że wszyscy wygrali i pomnożyli postawione stawki. Pierwsza grupa to ci obstawiający sercem, którzy pomimo słabego występu biało-czerwonych z Portugalią, wierzyli w „Orły Probierza”. Ci gracze skorzystali ze specjalnej edycji Superprzewagi, która rozliczała kupony zagrane na Polskę już przy dowolnym jednobramkowym prowadzeniu naszego zespołu. Oni na swój sukces w obstawianiu czekali najkrócej – już w piątej minucie meczu, po golu Piotra Zielińskiego fenomenalnie obsłużonego prostopadłym podaniem przez Kacpra Urbańskiego, mogli odkorkowywać szampany dzięki specjalnej Superprzewadze.
Druga grupa, czyli kibice obstawiający rozumem i sceptyczni wobec szans Polaków po ostatnich spotkaniach, czekała na wygraną… niewiele dłużej. Paraliż polskiej defensywy pomiędzy 19. a 26. minutą zaowocował trzema bramkami gości, a do bramki strzeżonej przez Marcina Bułkę trafiali kolejno Borna Sosa, Petar Sucić oraz Martin Baturina. W tym momencie po raz kolejny Superprzewaga wkroczyła do akcji – przy dwubramkowym prowadzeniu zazieleniając kupony postawione na Chorwatów. Od tej chwili obstawiający wygraną którejkolwiek drużyny mogli w spokoju oglądać pozostałe 64 minuty regulaminowego czasu gry.
Trzecia grupa, która aż do ostatniego gwizdka musiała zagryzać w nerwach palce, to gracze, którzy postawili na podział punktów. Patrząc na będącą w kompletnej rozsypce polską obronę i serię zdobytych bramek przez Chorwatów, pewnie nawet najwięksi optymiści spośród nich choć na chwile porzucili nadzieję. Tę jednak przywrócił Nicola Zalewski strzelając do szatni bramkę kontaktową, a po przerwie rozpalił Sebastian Szymański, wyrównując stan meczu na 3:3. To był ostatni strzelecki akord w tym koncercie gry ofensywnej z obu stron, w czego efekcie również ci, którzy postawili na remis, mogli cieszyć się z wygranej. Superbet jest oczywiście jedynym bukmacherem, u którego wygrali wszyscy obstawiający zwycięzcę meczu Polski z Chorwacją. Czy Superprzewaga spłatała tutaj bukmacherowi figla?
Sięgają do kieszeni
– Gdybym powiedział, że przebieg spotkania zupełnie nas nie zaskoczył, to minąłbym się oczywiście z prawdą. To był popis ofensywnego futbolu, z dramaturgią godną Hitchcocka. Oczywiście musimy głęboko sięgnąć do kieszeni, żeby wypłacić wygrane wszystkim klientom którzy skorzystali z Superprzewagi oraz tym, którzy zagrali na remis. To nie są małe kwoty. Ale jedyne, czego żałuję w kontekście tego spotkania, to faktu, że Polacy nie skorzystali z gry w przewadze i nie udało nam się ostatecznie po tym thrillerze zgarnąć kompletu punktów. Jako Superbet cieszymy się, że ten mecz dobitnie pokazał dlaczego u nas warto grać: jesteśmy najbardziej proklienckim bukmacherem w Polsce, u którego po prostu najłatwiej wygrać. Tego pilnuje Superprzewaga – podkreśla Łukasz Seweryniak.
Aż 40 000 klientów Superbet skorzystało z Superprzewagi podczas meczu Polaków z Chorwatami, zarabiając pieniądze na nietrafionym zakładzie! To nie pierwszy raz, kiedy specjalna wersja Superprzewagi (1 gol przewagi i kupon wygrany) jest zaprzężona do pracy przez zespół Michała Probierza. Podobnie było podczas niedawnych Mistrzostw Europy, kiedy bukmacher rozliczył na korzyść graczy kupony postawione na Polskę już po golu Adama Buksy na 1:0 z Holandią.
– Wtedy skończyło się porażką, teraz remisem z Chorwacją. Z kolei jeszcze za kadencji Fernando Santosa, drogo kosztowała nas Superprzewaga w meczu Polski z Mołdawią w Kiszyniowie, kiedy biało-czerwoni prowadzili do przerwy 2:0, żeby ostatecznie przegrać. Mówiąc z przymrużeniem oka, teraz idziemy w dobrym kierunku. Jako kibic biało-czerwonych mam nadzieję, że po kolejnych meczach będziemy rozliczać na zielono wyłącznie kupony zagrane na Polskę, bo nasza drużyna będzie wkręcała w murawę kolejnych rywali. Gdyby jednak miało być inaczej, to Superprzewaga, jak zawsze, będzie stała na straży kuponów! – kończy General Manager Superbet Polska.
"jak sie nie sprzedaje trzeba promowac hahahah"
"LOTTO to już przeszłość wykończone będzie jak Poczta Polska, to oficjalne skubanie frajera. Kiedyś punkty lotto były dodatkowym dochodem np. dla kiosków "RUCH", a teraz opłaca się otwierać punkty samych gier lotto. Pamiętam jak dziadek wysyłał opieczętowany kupon i to było wiarygodne, a to co teraz? Odpowiedzmy sobie sami"
"Tu nie ma sprawiedliwości. Oszukuje się i uśmiecha w oczy. To gówniany system, zgnilizna. Nic nie ma wspólnego z starymi czasami. 28 lat gram z różną częstotliwością i nigdy mi nie oddało chociaż w to co włożyłem. Nawet 500 zł. Nic. Totalny złodziej ustawiony programem. I Julie z chipem namagnesowane. Wkurza co ma paść i kiedy. I te wpadki z losowaniem. Rembiszewski to dziad i oszust."
"Dziękuję za ten artykuł. Mimo że mistrzostwa już się skończyły, ona nadal będzie pomagać."
"Ktoś kto nigdy nie grał będzie sobie gadal brednie że oszustwa, a ja wam powiem, ze kumpel zawsze coś trafi w tym kasynie, mało tego nikt na nikogo nie patrzy z góry atmosfera jest super. Spróbujcie za nim się wypowiecie."