Ostatnia aktualizacja: 26 lutego 2020
Wiele osób wybiera grę w kasynach z myślą o szybkim i łatwym zarobku. Nie bierze jednak pod uwagę matematycznych wyliczeń, które wpływają na szansę wygranej, jak i kilku innych czynników. Sprawdzamy zatem, co nauka mówi o naszych szansach w kasynie.
Często nie zdajemy sobie sprawy z bardzo prostego faktu, iż kasyna powstały po to, aby mogły zarabiać. Gdyby tak nie było, to dzisiejszy rynek hazardowy wyglądałby zupełnie inaczej. W przypadku wielu gier obecnych w ofercie kasyn, niezwykle przydaje się matematyka oraz statystyka. Okazuje się bowiem, że w każdej grze kasyno posiada mniejszą lub większą przewagę nad graczem.
Ruletka
Weźmy na pierwszy ogień ruletkę, czyli królową kasyn. Od lat możemy się zetknąć z dwiema popularnymi jej odmianami: europejską oraz amerykańską. Ta pierwsza jest zbliżona do oryginalnej ruletki z II połowy XVII wieku. Na kole znajduje się 36 liczb oraz pole 0. Oznacza to, że przewaga kasyna nad graczem wynosi tutaj 2,7 proc. Teoretycznie zatem przy postawieniu 1000 złotych możemy stracić 27.
Nawet przy prostym zakładzie – czarne lub czerwone, parzyste czy nieparzyste – pole 0 jest neutralne i oznacza przegraną zakładu. Przez to kasyno ma po swojej stronie 18 pól plus 0. W ruletce amerykańskiej zaś na kole dołożono pole 00. W ten oto sposób przewaga kasyna wzrosła do 5,26 proc. Przy prostym zakładzie przewaga pól na kole wynosi 20 do 18 po stronie kasyna.
Automaty
O wiele gorzej dla gracza wygląda sprawa z automatami. Tutaj matematycznie obliczany jest bowiem procent zwrotu dla gracza (Return To Player – RTP), ustalany przez kasyno lub producenta slotu. Oznaczany jako RTP w formie procentowej pokazuje, ile otrzymamy teoretycznie złotych za każde 100 czy 1000 zł. Choć zdarzają się gry z RTP na poziomie 97 do 99 proc., to jednak większość z nich posiada ten współczynnik poniżej 95 proc. Nie da się zatem ukryć, że każde kasyno najwięcej zarabia właśnie na automatach, a samo wylosowanie najwyższej wygranej to nie szczęście, tylko akurat zaprogramowane działanie automatu.
Całość czytaj na: nt.interia.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"