Ostatnia aktualizacja: 13 stycznia 2023
Do prezydenta oraz sądeckiej rady miasta wpłynął wniosek o wydanie pozytywnej decyzji lokalizacyjnej kasyna w hotelu Beskid w Nowym Sączu. O jej wydanie ubiega się firma Novomatic Poland na mocy ustawy o grach hazardowych.
Konieczna jest do tego jednak pozytywna opinia radnych, którzy mają wątpliwości, czy takie miejsce powinno funkcjonować w mieście. Zdaniem większości niesie to ze sobą szereg zagrożeń, a dodatkowo kasyno miałoby zostać zlokalizowane w hotelu Beskid, w bliskim sąsiedztwie kościoła.
W Nowym Sączu podejmowano już próby prowadzenia tego typu działalności. Pierwszy profesjonalny salon gier się nie przyjął. Zamknięto go wiosną 2015 r., po ponad dwóch latach działalności. Zanim jednak powstał, w mieście nie brakowało przeciwników „jaskini hazardu”. W 2016 ponownie otworzone zostało w tym samym miejscu kasyno, a decyzję o jego powstaniu pozytywnie zaopiniowali ówcześni radni.
„Wtedy popierałam ten pomysł, bo w ówczesny jeszcze hotelu Orbis funkcjonowały maszyny hazardowe. Chodzili tam młodzi ludzie i tracili pieniądze. Doszło do wielu tragedii. Wiedziałam, że do kasyna nie wejdą, bo do tego trzeba dysponować dużymi kwotami i wtedy zlikwidują tzw. „jednorękich bandytów”
– mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Jadwiga Dudzik, przewodnicząca Zarządu Osiedla Przydworcowe.
Temat funkcjonowania kasyna w Nowym Sączu po pięciu latach wraca jak bumerang. O możliwość otwarcia salonu gier w hotelu Beskid stara się firma Novomatic Poland. We wniosku skierowanym do prezydenta oraz przewodniczącej Rady Miasta Nowego Sącza przekonują, że działalność kasyn jest ściśle uregulowana, a z ich salonów gier korzystać mogą wyłącznie osoby powyżej 18 roku życia, co sprawia, że będzie to bezpieczne miejsce.
Dodatkowo ich zdaniem skala problemu uzależnień od hazardu jest niższa niż w przypadku uzależnień od alkoholu. Zwracają też uwagę na korzyści dla miasta w postaci wpływów z podatków od nieruchomości oraz od osób fizycznych tam zatrudnionych.
„Lokalne kasyno to korzyści dla społeczności lokalnej. Założenie legalnie działającego i kontrolowanego kasyna sprawi, że przestaną w okolicy funkcjonować nielegalne ośrodki gier. Co więcej, kasyno zapewni ponad 30 nowych miejsc pracy” – czytamy we wniosku.
Temat jest jednak kontrowersyjny i budzi wiele wątpliwości zarówno radnych, jak i zarządów osiedli. Docierają do nich głosy, że mieszkańcy obawiają się, że może to źle skończyć się dla wielu osób, które teraz będą miały łatwiejszy dostęp do hazardu. Mowa tutaj przede wszystkim o uzależnieniach.
„Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Najprawdopodobniej wstrzymam się od głosu. Rozumiem, że jest to jakaś forma wsparcia budżetu miasta, a Nowy Sącz zawsze słynął z przedsiębiorczości, ale z drugiej strony hazard doprowadził już do wielu ludzkich tragedii. To miejsce zlokalizowane byłoby też blisko kościoła, co budzie wiele kontrowersji”
– zauważa radny klubu Koalicji Nowosądeckiej Jakub Prokopowicz.
Ostrożnie do tematu podchodzi również przewodnicząca osiedla Przydworcowe. Jej zdaniem przywrócenie po latach działalności, mogłoby przyczynić się do wielu problemów.
„To kasyno jest w pobliżu „Pekinu”, które nie cieszy się dobrą sławą. Wcześniej, kiedy prowadzony był tam taki salon gier, zdarzały się problemy. Mieszkańcy są temu pomysłowi przeciwni, a my reprezentujemy mieszkańców. Obawiają się przede wszystkim o swoje bezpieczeństwo. Decyzja należeć będzie jednak do radnych” – zaznacza.
Podobnie jak inni podkreśla też, że lokalizacja w pobliżu kościoła jest niefortunna. Zwraca jednak uwagę na fakt, że to generowałoby większy ruch na osiedlu, co prawdopodobnie miałoby też przełożenie na sprzedaż. Korzyści, jakie mogłyby płynąć z funkcjonowania kasyna w mieście dostrzega również Atrur Czernecki, wiceprzewodniczący rady miasta Nowego Sącza. Jego zdaniem jednak w tym przypadku niesie to zbyt wiele zagrożeń.
„Jeżeli to miałoby służyć podniesieniu atrakcyjności Nowego Sącza, to mam wątpliwości. Daj do myślenia też to, że wcześniej kasyna się nie utrzymywały. Rozumiem, że właściciele hotelu chcą wynająć pomieszczenia, bo pustostany oczywiście nie są rentowne, ale mam mnóstwo wątpliwości” – komentuje.
Odmiennego zdania jest natomiast Mieczysław Kaczwiński, przewodniczący osiedla Szujskiego położonego nieopodal Hotelu Beskid, gdzie miałoby zostać zlokalizowane kasyno.
„Opiniowałem ten wniosek i głosowałem za, bo nie przychodzą tam dzieci. To miejsce jest dedykowane osobom dorosłym, które muszą spełniać pewne warunki. Ludzie uprawiają również hazard w totolotku. Jako mieszkaniec miasta nie mam nic przeciwko” – przyznaje.
Mimo usilnych starań nie udało nam się uzyskać opinii duszpasterzy położonej w sąsiedztwie hotelu kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Sączu. Wiadomo jednak, że poprzednim razem ich opinia na ten temat była negatywna.
„Parafia wydała negatywną opinię dla lokalizacji kasyna. Uważamy, że stanowi zagrożenie dla lokalnej społeczności, w tym parafian. Kasyna często są źródłem uzależnień. Ludzie tracą tam duże kwoty. Potem pożyczają pieniądze, żeby się odegrać i znów tracą. Widziałem to na własne oczy, pełniąc posługę za granicą. Starsze panie, emerytki, przegrywały swoje ostatnie pieniądze siedząc przy stole do ruletki czy pokera.”
– mówił w 2016 roku, o. Wiesław Faron, ówczesny wikariusz i katecheta z parafii kolejowej w Nowym Sączu.
Źródło: gazetakrakowska.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."