[🔊] Czy miliardy z hazardu wracają do Skarbu Państwa?

Najczęściej czytane
Bartosz 13/12/2018

Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2018

Te miliardy, o których rozmawia się od dłuższego czasu, to pieniądze, które są w tak zwanym obrocie. Włożona do gry przez gracza złotówka obraca się według nas około 9 czy 10 razy – i stąd się biorą te potężne kwoty – powiedział w Polskim Radiu 24 Olgierd Cieślik, prezes Totalizatora Sportowego.

Przedstawiciele polskiego rządu obiecywali, że pochodzące z hazardu miliardy złotych, które trafiają do szarej strefy i zostają w kieszeniach przestępców, będą wpływały do Skarbu Państwa. Miała się do tego przyczynić ustawa hazardowa, która funkcjonuje od 1 kwietnia 2017 roku. Przepisy w niej zawarte dały Totalizatorowi Sportowemu monopol, jeśli chodzi o montaż i funkcjonowanie automatów o niskich wygranych, czyli tak zwanych jednorękich bandytów.

Jak wyjaśniał na antenie Polskiego Radia 24 Olgierd Cieślik, miliardy, o których mowa, są cały czas w obrocie.

Gracz swoimi pieniędzmi gra przez cały czas. Na rynku są przyjęte dość podstawowe zasady. Żeby utrzymać gracza w tej rozrywce, należy zapewnić mu również wygrane. Pieniądze są zatem cały czas w obrocie – są wpłacane i są wygrywane – powiedział prezes Totalizatora Sportowego.

Jak dodał, obecnie gracz, po przyjściu do salonu gier na automatach, musi się zarejestrować, używając danych z dowodu osobistego.

My wiemy, jakie środki są angażowane w grę, ale nie zbieramy takich informacji, nie przekazujemy ich nikomu. To jest kwestia swego rodzaju samoograniczenia się przez gracza. On deklaruje, do jakiego poziomu wpłat może grać i określa, że od pewnego momentu powinniśmy go zablokować. Staramy się przeciwdziałać uzależnieniom i pewnego rodzaju patologiom na tym rynku – zaznaczył Olgierd Cieślik.

Więcej w całej audycji:

Rozmawiał Piotr Nisztor.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

D...

16/12/2018

Jakże wybitny, polityczny plan biznesowy, stworzony przez ludzi, którzy z hazardem mają tyle samo wspólnego, co z hutnictwem czy innym drobiarstwem, już się sypie i wiadomo, że będzie to sromotna klęska finansowa i organizacyjna. Wobec tego Pan Prezio, znając dramatyczne wyniki pilotażu, już buduje dupkochron - że on robił wszystko jak trzeba, tylko kasy nie zarabiają, bo nie ma jej po prostu na rynku (!!! :) !!!)... Mimo tego projekt będzie rozwijany, bo dalsze tysiące maszyn mają zostać zakupione do kraju i nie ma znaczenia, że nikomu one potrzebne nie będą... Biznes jest biznes, a budżet państwowy wcale tu najważniejszy nie jest. Znaczy jest: jako dojna krowa, która ma płacić, płacić, płacić... Pięknie powiedział: szara strefa sobie radzi...

Pan Marian

14/12/2018

Jak była mowa o prywatnych przedsiębiorcach to płynęły do nich miliardy, jak totalizator otworzył salony, to się okazuje że miliardy są wirtualne. To będę utopione pieniądze przez Totalizator, ale najwyraźniej taki jest plan.
E-PLAY.PL