(video) Dokument: 'Atak na amatorską piłkę nożną’

Filmy Najczęściej czytane Odpowiedzialna gra Polecane
Wiktor Czerwiński 13:08 31/08/2024

Ostatnia aktualizacja: 16 września 2024

Branża bukmacherska zarabia także na amatorskiej piłce nożnej. Nawet niemieckie gry amatorskie trafiają w dużych ilościach na międzynarodowy rynek zakładów bukmacherskich. Kluby i zawodnicy często nic o tym nie wiedzą i nic nie dostają od globalnego biznesu. Ale to nie wszystko: amatorskiej piłce nożnej grozi manipulacja – stawką jest integralność ulubionego sportu Niemców.

Dokument „Atak na amatorską piłkę nożną”, koprodukcja BR we współpracy z NDR, zagłębia się w ten świat.

Zespół dziennikarzy śledczych i ekspertów ds. danych ujawnia: Setki meczów z lig amatorskich w Niemczech są oferowane na międzynarodowych portalach bukmacherskich – nawet w języku niemieckim. Biznes wart miliard dolarów.

Wielu zawodników i klubów nie ma o tym zielonego pojęcia. Na przykład Kirchheimer SC, klub z Bayernligi. Tam po raz pierwszy dowiadujesz się od dziennikarzy BR, że bukmacherzy zarabiają na swoich grach – i jesteś oburzony. Zawodnicy są amatorami i na piłce zarabiają tylko kieszonkowe: „Liczy się pasja, walka na boisku i po prostu radość ze sportu. Myślę, że trzeba coś z tym zrobić” – mówi młody zawodnik-amator.

Kliknij w obrazek by obejrzeć ten Dokument Video o długości 44 minut w języku niemieckim.

Dokument o długości 44 minut, w języku niemieckim otworzy się w nowym oknie po kliknięciu w obrazek.

Ale to nie jest takie proste. Gdzie jest luka w systemie? W jaki sposób informacje o rzutach wolnych, żółtych kartkach, golach w czasie rzeczywistym w piątej lidze trafiają na strony bukmacherów? Podejrzenie: na miejscu musi znajdować się ktoś, kto zbiera i przekazuje dane, tzw. skaut danych.
Kirchheimer SC nie chce już tego tolerować. Mając w tle dziennikarzy zajmujących się danymi, osoby odpowiedzialne za klub postanowiły zatrudnić skauta i wykonują w ten sposób pracę, którą powinni wykonywać inni. Z analizy BR Data wynika, że ​​w zeszłym sezonie na niemieckich rozgrywkach amatorskich odbyło się co najmniej 2700 takich misji harcerskich.

Nie bez powodu obstawianie amatorskiej piłki nożnej jest w Niemczech zabronione na mocy Traktatu Państwowego o grach hazardowych: nie chodzi tylko o nieznanych dostawców. Chodzi także o naprawdę dużych graczy w branży, sponsorów Mistrzostw Europy 2024, klubów Bundesligi, a nawet DFB. Jak to możliwe? Die Gemeinsame Glücksspielbehörde der Länder, w skrócie GGL, odpowiada za monitorowanie rynku zakładów bukmacherskich i jest zaskoczona wynikami badań. Obiecuje się temu przyjrzeć, ale ostatecznie nie widzi potrzeby podejmowania działań. Ich argument: Ponieważ oferty zakładów na gry amatorskie znajdują się na międzynarodowych portalach bukmacherskich, nie można podjąć żadnych działań przeciwko nim.

Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) również nie ma zielonego pojęcia: wiceprezes Ronny Zimmermann, odpowiedzialny za amatorską piłkę nożną w DFB, mówi w wywiadzie: „Więc w każdy weekend chodzę na amatorskie boiska piłkarskie i nigdy nie powiedziano mi o tym temacie.” Nie przeszkadza mu fakt, że wśród bukmacherów oferujących niemieckie mecze amatorskie za granicą znajduje się sponsor DFB: „Jeśli partner na innym rynku stosuje obowiązujące przepisy, myślę, że jest to uzasadnione”. DFB zajmie się teraz tą sprawą. Nie chcą na to czekać w Kirchheim. Na tabliczce, którą klub wystawił na boisku, widnieje napis „Zbieranie danych dla dostawców zakładów bukmacherskich jest zabronione”.

Na YouTube dostępna jest krótsza, 8 minutowa wersja.

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL