Hazard w Internecie: Walka z graczami jak piractwo

Gry hazardowe
Bartosz 10:02 13/01/2015

Ostatnia aktualizacja: 13 stycznia 2015

Sądy kwestionują materiał dowodowy zebrany przeciwko obstawiającym u nielegalnych bukmacherów.

 

Zgodnie z danymi Megapanelu PBI/Gemius najpopularniejszy serwis hazardowy w październiku 2014 r. odwiedziło 4,41 mln polskich internautów. Nawet jeżeli nie każdy z nich obstawia zakłady wzajemne, bez wątpienia liczba graczy idzie już nie w tysiące, lecz w miliony. J

est to jednak rozrywka nielegalna, bowiem zgodnie z ustawą o grach hazardowych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 201, poz. 1540) grać można tylko u tych bukmacherów, którzy odprowadzają w Polsce podatki – a tych na polskim rynku funkcjonuje tylko czterech i szacuje się, że posiadają niecałe 10 proc. udziałów w rynku.

Wiceminister finansów Jacek Kapica wielokrotnie podkreślał, że osoby grające popełniają przestępstwo skarbowe i aparat państwowy będzie wyciągał konsekwencje. Jednak machina, która ruszyła przeciwko graczom, napotkała na opór. Są już pierwsze postanowienia sądów, których skany wywołały euforię wśród graczy.

Otóż niektóre sądy uważają, że dane dostarczone przez inspektorów kontroli skarbowej są niewystarczające – oprócz potwierdzenia przepływu środków między kontami gracza i firmy bukmacherskiej to za mało dla orzeczenia o winie. Potrzebne są także m.in. dane identyfikujące komputer, z którego grano, i jego ówczesną lokalizację.

Czytaj całość na: prawo.gazetaprawna.pl

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL