Ostatnia aktualizacja: 31 marca 2025
Jak bawili się mieszkańcy w XIX–XX wieku: od elitarnych klubów po podziemne sale gier
Tarnopol – zarówno dawniej, jak i dziś – to zdecydowanie nie Las Vegas pod względem liczby lokali rozrywkowych typu kasyna, sal gier czy atrakcji. Nasze miasto zachwyca jednak przyrodą, ludźmi oraz spokojnym i uporządkowanym rytmem życia. Niemniej jednak, takie miejsca jak kasyna istniały w Tarnopolu już wcześniej i – choć dziś głównie w podziemiu – nadal się pojawiają. Może i Ty je znasz? Historię tarnopolskich kasyn w XIX i na początku XX wieku przybliża portal ternopil-future.com.ua.

Historia kasyn
Jak podaje te.20minut.ua, tarnopolscy historycy L. Bojcun, I. Duda, kasyno – to lokal hazardowy, w którym wykorzystuje się ruletkę, stoły do gry w kości, karty, automaty do gry w celu osiągnięcia zysku. Ogólnie słowo „kasyno” pochodzi z języka włoskiego; rdzeń casa oznacza „dom”. Termin „kasyno” może oznaczać małą wiejską willę, letniskowy domek lub klub towarzyski. W ciągu XIX wieku „kasyno” zaczęło oznaczać inne budynki publiczne, w których odbywały się przyjemne wydarzenia; takie budynki zazwyczaj budowano na terenie większej willi lub pałacu i wykorzystywano je do prowadzenia wydarzeń publicznych w mieście, w tym tańców, gier hazardowych, słuchania muzyki i sportu. W wojskowym i niewojskowym użyciu kasyno (hiszp. casino) lub Kasino (niem.) oznacza jadalnię oficerską.
Napoleon i Tarnopol
Pierwsze próby stworzenia kasyna w Tarnopolu sięgają lat 1810–1815, gdy miasto znajdowało się pod panowaniem carskiej Rosji, która otrzymała te ziemie po wojnach z Napoleonem. Wówczas w zamku otwarto kasyno z salami gier; odbywały się tam również bale. Kierownikiem i patronem lokalu był rosyjski namiestnik Tarnopolskiego kraju Ignacy Teyls. Kasyno mogli odwiedzać tylko rosyjscy oficerowie.
„Kasyno Tarnopolskie” w 1853 roku
Po powrocie władzy austriackiej kasyno zostało zamknięte na 40 lat. Wiadomo bowiem, że władza austriacka nie była zbyt przychylna takim lokalom hazardowym i odmawiała wydawania zezwoleń na ich otwarcie. Ale w 1853 r. pojawiło się elitarne towarzystwo „Kasyno Tarnopolskie”, które łączyło w swoich szeregach do wspólnej zabawy i życia towarzyskiego bogatych mieszczan, wyższych urzędników okręgu, oficerów lokalnego garnizonu, ludzi wolnych zawodów – bez względu na narodowość. Obecni byli też Żydzi. Tu grano w karty, bilard, organizowano bale i wieczory muzyczne. Kasyno znajdowało się w zamku. Zastępcą przewodniczącego był dowódca lokalnego garnizonu. Osoby, które lubiły takie rozrywki, musiały przestrzegać głównej zasady: „wspólna zabawa i życie towarzyskie”. A więc grano tu w karty, czytano gazety, słuchano muzyki, tańczono i ogólnie bawiono się. Więcej o rozrywkach tarnopolan tutaj.
Jak zaznaczał tarnopolski historyk Czesław Blicharski (więcej o nim tutaj): towarzystwo przez długi czas rzeczywiście było wierne temu statutowi. Grano tu w karty i czytano prasę.

P. Kulisz i tarnopolskie kasyno
Ciekawa historia przydarzyła się ukraińskiemu historykowi, pisarzowi P. Kuliszowi w Tarnopolu. Pewnego razu, a było to 26 lipca 1869 r., wracając z Pragi i Wiednia na Ukrainę, zatrzymał się w Tarnopolu. Powodem zatrzymania było spotkanie z Ołeksandrem Barwińskim – działaczem politycznym, historykiem i pedagogiem. Ten ostatni pochodził z Szlachtyńców, które znajdują się 2 km od obrzeży Tarnopola (6–7 km licząc od centrum). Tam pracował jako proboszcz jego ojciec. Jednak Tarnopol w połowie XIX w. był małym miastem, co wyraźnie uwidoczniło się podczas przyjazdu Kulisza. Na przełomie lipca i sierpnia odbywał się tu coroczny jarmark Świętej Anny, a to oznaczało, że wszystkie porządne zajazdy były przepełnione. Dlatego Pantelejmon Kulisz, nie znajdując miejsca na nocleg, był zmuszony pójść do kasyna, gdzie wesoło spędził całą noc. Dopiero rano udał się do Barwińskiego do Szlachtyńców.

Świętowanie zwycięstwa w kasynie
Jesienią 1873 r. w Tarnopolu rozpoczął działalność komitet przedwyborczy, który zgłosił trzech kandydatów do Galicyjskiego Sejmu Krajowego we Lwowie. Kandydatami byli Wołodymyr Mandl, Rajmond Szmidt i Rusin Owsij Czerkawski. Wygrał właśnie Ukrainiec. 1 listopada przybył do miasta, aby razem ze swoimi wyborcami świętować zwycięstwo. Obiad dla 70 zaproszonych gości odbył się w miejskim kasynie.
Bractwo Mieszczańskie i kasyno
W Tarnopolu istniało też tzw. towarzystwo kasynowe „Bractwo Mieszczańskie”, które 22 lutego 1863 roku zorganizowało w budynku gimnazjum wieczór muzyczny na rzecz ubogiej młodzieży. W tym samym celu profesorowie gimnazjum obrządku greckokatolickiego zorganizowali „ruską zabawkę” w gimnazjum i osiągnęli znaczący dochód.
Oficjalnie towarzystwo kasynowe „Bractwo Mieszczańskie” zostało założone 5 listopada 1887 r. A w grudniu 1890 r. grupa inicjatywna opracowała statut towarzystwa kasynowego „Bractwo Mieszczańskie”, a więc przygotowywała się do jego rejestracji. Nie oznaczało to, że bractwo mieszczańskie miasta lubiło się bawić, a jedynie, że towarzystwo kasynowe – to po prostu nazwa organizacji społecznej, która miała związek z różnymi zabawami.
W tym samym roku towarzystwo kasynowe rozpoczęło tworzenie biblioteki i 8 lutego tegoż roku zorganizowało wieczór z tańcami.

Kasyno w hotelu „Podolski”
Według danych historyków, kasyno istniało także w hotelu „Podolski” (dziś restauracja „Fajne Miasto”), który został wybudowany w 1890 r. Miało bibliotekę, kort tenisowy przy Starym Parku (wtedy nazywał się Nowym), bilard. Czesław Blicharski informuje, że kasyno otwarto w 1905 r. Właściciele kasyna płacili 600 koron rocznie czynszu, mieli 214 członków, prenumerowali 43 gazety i zgromadzili bibliotekę z 1500 książek, które wypożyczali do czytania. A czytać tarnopolanie lubili. Te książki wypożyczono 17 187 razy – średnio 11 razy każdą!
Polacy i kasyno
Polacy to patrioci swojej narodowości i to bez wątpienia. Jeszcze w 1881 r. pokłócili się z tarnopolskim kasynem z powodu tego, że to nie zrezygnowało z prenumeraty rządowego wydania Neue Freie Presse. Dlatego Polacy ogłosili bojkot kasyna, nazwali je „niemiecko-oficersko-żydowskim klubem” i założyli alternatywną organizację – Resursę Tarnopolską.
Rosjanie i kasyno
Podczas wojny światowej Tarnopol przez 3 lata znalazł się pod okupacją Rosjan. Po ich odwrocie w 1917 r. spłonęły (zostały specjalnie spalone) najlepsze piętrowe budynki przy ulicach 3 Maja, Mickiewicza, Tarnowskiego, Brodzińskiego, Agenora, Perla i Lwowskiej. Zniszczono dworzec kolejowy, Stary Zamek, Prokuraturę Państwową, Oficerskie Kasyno, Bank Hipoteczny, młyn Rudolfa Galla.

Zdjęcie z pracy I. Dudy Tarnopol. 1540—1944. Kronika historyczna i lokalna
Polska okupacja Tarnopola i kasyno
Wiecie, gdzie znajduje się ulica Katedralna? To współczesna Listopadowa. W latach 20–30. mieściły się tam ważne instytucje. Na przykład budynek obecnego ratusza, gdzie przed wojną znajdowała się administracja lokalnej jednostki wojskowej oraz oficerskie kasyno. Kasyno z tego okresu miało wyraźnie propolski i państwowy charakter. Przede wszystkim zaczęło się nazywać „Kasyno Urzędnicze”. Tak, 24 października 1929 r. prezesem kasyna wybrano wojewodę Jaworczikowskiego, czyli kierownika Tarnopola, a wiceprezesem – kierownika Banku Polskiego Schindlera.

Kasyna nadal powstawały w mieście. Tak, lokalna gazeta Soyuz Polski 3 października 1936 r. informowała, że w pięknych i przestronnych pomieszczeniach nowo wybudowanej kamienicy przy ulicy 3 Maja (Sahaidacznego) otwarto kasyno. Jego członkowie zorganizowali nawet „staro-kawalerski piknik” na ul. Piłsudskiego 6 (dziś Czornowoła).

Niemcy i kasyno
Podczas okupacji miasta przez niemieckich faszystów, przy ul. Listopadowej 5 znajdowało się oficerskie kasyno.
A więc – historia kasyn miasta jest ciekawa i niejednoznaczna. W tej dziedzinie wciąż jest wiele nieznanych faktów. A jakie jest wasze podejście do rozrywek w kasynach?
Publikacja autorstwa Andriy’a a Borodiy’a ukazała się oryginalnie na łamach portalu Ternopil-future.com.
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ?"
"A te karabiny maszynowe na jakąś Panią co tam siedzi w obsłudze ? Czy strzelają do automatów . Co za kraj"
"1. gdyby jedna kula była "namagnesowana" dodatnio, a inne ujemne - to by się do przykleiła do pozostałych. 2. rzekomy dyrektor techniczny z Totalizatora wypowiada się jak gimbus..."
"Szemrany pasożyt gołotyłek zamierza okraść zniewolonych hazardzistów i dopiero zapłaci za kure znoszącą złote jaja , a i decydenci otrzymają wziątki za uległość."
"Czyli co? 24 kule namagnesowane są dodatnio, a 25 kul namagnesowane są ujemnie? Ale pierdy. Musieli by każdą kulę osobno programować."