Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Jeśli wygrałeś na loterii lub dopiero planujesz to zrobić – ten artykuł jest dla ciebie. Zawarte w nim informacje pomogą ci osiągnąć szczęście. Ale nie tylko. Możesz także zdobyć bardzo dużo informacji na temat tego, jak funkcjonować w społeczeństwie.
Masz szansę na to, aby przełamać klątwę, jaka ciąży nad zwycięzcami loterii. Kto wygrywał na loterii zwykle kończył rozwiedziony, w depresji i bez środków do życia. Niektórzy umierali. Teraz dziennikarze tłumaczą, że słynna klątwa nie jest tylko legendą, a pechowość trafienia szóstki w totka udowadniają naukowcy.
Pierwszy dowód zawarty jest w pracy naukowej z 1978 roku, w której pojawia się teza, że zwycięzcy loterii wcale nie czują się szczęśliwsi od swoich biedniejszych sąsiadów. Co więcej, to właśnie ci sąsiedzi okazywali się być przykładem tego, jak należy cieszyć się z życia.
Dodatkowo wyszło na jaw, że świeżo upieczeni milionerzy mniej optymistycznie patrzą w przyszłość, niż osoby, które w wyniku tragicznego wypadku zostały kalekami.
„Hedonic treadmill”
Badanie to było jednym z pierwszych, które zajmowały się opisywaniem zjawiska nazwanego „hedonic treadmill”. Termin ten został ukuty przez Philipa Brickmana i jego współpracowników. Udowodnili oni, że złe wydarzenia nie mają trwałego wpływu na nasze szczęście. Aby to zrobić przebadali początkowo 22 osoby, które wygrały na loterii, a także 22 osoby, które tak dużego szczęścia już nie miały.
Badanie polegało na pomiarze poziomu szczęścia po roku od „trafienia szóstki”, a następnie porównaniu go z poziomem zadowolenia osób losowo wybranych z książki telefonicznej. Naukowcy starali się, aby badane osoby mieszkały jak najbliżej „szczęśliwców”, którzy wygrali na loterii. Zanim jednak badania zostały zakończone, a ich efekty opisane, minęło kilkadziesiąt lat. Brickman nie dożył tego momentu, zmarł w 1982 roku.
Wyniki wielu innych eksperymentów napawają jednak optymizmem i są dobrą wiadomością dla tych, którzy zgarniają główną nagrodę w różnego typu loteriach.
Czytaj całość na: fakty.interia.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"