Ostatnia aktualizacja: 28 lutego 2014
Kolega namawia mnie do zainteresowania się różnorakimi internetowymi konkursami i loteriami. Dodaje, że jeśli mam trochę czasu, mogę również zająć się zakładami sportowymi. Przekonuje, że nie wymaga to dużego nakładu sił, a przy odrobinie szczęścia można zgarnąć wiele nagród, od książek i płyt z filmami do pieniędzy. Czy rzeczywiście jest to tak proste? – pyta pan Wojciech.
Internet jest równie dobrym narzędziem do zgłoszenia się do konkursu lub loterii jak telefon, esemes albo tradycyjna kartka pocztowa. Ma nawet tę przewagę, że dzięki kilku kliknięciom myszki można błyskawicznie uzyskać połączenie z całym światem, nie ponosząc przy tym kosztów znaczka pocztowego lub drogich wiadomości tekstowych (esemesy typu premium). Zalety nie powinny jednak przesłaniać zagrożeń, jakie niesie za sobą wirtualna rzeczywistość. A te czyhają również na osoby pragnące poczuć smak wygranej.
Wszystko dlatego, że rywalizacja w sieci dzieli się na konkursy i loterie. Różnica polega na tym, że w loteriach o wygranej decyduje przypadek, a wszyscy uczestnicy mają dokładnie taką samą szansę na zwycięstwo, natomiast przy udziale w konkursach trzeba wykazać się czymś więcej niż szczęściem, chociażby przygotowaniem pracy konkursowej lub wiedzą. Element losowości na którymkolwiek z etapów zmagań może czynić z zabawy loterię. Szablonowym przykładem tej ostatniej jest losowy wybór zdobywcy nagrody spośród osób, które nadesłały zgłoszenia. Rodzaj wygranej – pieniężna czy rzeczowa – nie ma tu znaczenia.
Czytaj całość na: serwisy.gazetaprawna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."