Ostatnia aktualizacja: 4 października 2014
W związku z doniesieniami medialnymi na temat działań prokuratury wobec Podsekretarza Stanu Jacka Kapicy Ministerstwo Finansów informuje, że do ministerstwa wpłynęło pismo Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku z dnia 26 maja 2014 roku sygnalizujące ustalenia prowadzonego od 2009 roku śledztwa w sprawie urządzania gier na automatach o niskich wygranych. Wobec powyższego pisma Wiceminister Finansów Jacek Kapica ustosunkował się 30 czerwca 2014 roku pismem skierowanym bezpośrednio do Prokuratora Generalnego.
29 maja 2014 roku do Ministerstwa Finansów wpłynęło pismo Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku w którym na podstawie art. 19 § 1 kodeksu postępowania karnego wskazano między innymi, że funkcjonujący w latach 2003-2009 system nadzoru nad rynkiem gier na automatach niskich wygranych, który obejmował ich badania, rejestrację, włączenie do eksploatacji oraz kontrolę prawidłowego stosowania maksymalnej stawki za udział w jednej grze oraz maksymalnej jednorazowej wygranej, był niesprawny głównie z powodu rażących zaniedbań urzędniczych. Zaniechania urzędnicze sprawiły, że nadzór nad eksploatacją urządzeń był nie tylko formalny lecz wręcz iluzoryczny. Skutkiem tych zaniechań była powszechna eksploatacja urządzeń, które były niezgodne z ustawą.
Wobec powyższego pisma Wiceminister Finansów Jacek Kapica ustosunkował się 30 czerwca pismem skierowanym bezpośrednio do Prokuratora Generalnego. W piśmie wskazał między innymi, że podziela zdanie Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, że funkcjonujący w latach 2003-2009 system nadzoru nad rynkiem gier na automatach o niskich wygranych był niewłaściwy. Wynikiem identyfikacji tego stanu były zrealizowane przez Ministra Finansów działania legislacyjne, administracyjne, organizacyjne i personalne. Rozpoczęcie zmian prawa w 2008 roku naruszyło, utrwalone od 2003 roku, interesy podmiotów i osób urządzających gry na automatach, które rozpoczęły szereg działań mających zapobiec wejściu w życie nowych przepisów, do usunięcia wiceministra finansów ze stanowiska włącznie. Było to przedmiotem zainteresowania operacyjnego Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Czytaj całość na: mf.gov.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."