Ostatnia aktualizacja: 18 października 2021
Rząd Litwy rozważy projekt ustawy, która proponuje opodatkowanie automatów stacjonarnych i gier stołowych od dochodów, a nie tak jak obecnie, na podstawie stałej opłaty ryczałtowej.
Ministerstwo Finansów przedstawiło projekt ustawy, która proponuje zmianę sposobu naliczania podatku od naziemnych automatów do gry i gier stołowych. Zamiast obecnego systemu stałej opłaty za stół lub maszynę, podatek byłby obliczany na podstawie przychodów z gier brutto (GGR). Projekt ustawy sugeruje 18-procentową stawkę podatku od automatów i gier stołowych GGR. Wszystkie inne formy hazardu są już opodatkowane na podstawie przychodów z gier.
Obecny system pobiera stałe opłaty w wysokości 260 euro miesięcznie za automat w przypadku automatów kategorii A (nieograniczone wygrane), 130 euro miesięcznie za kategorię B (ograniczone stawki i wygrane) oraz 2300 euro miesięcznie za stół do gier.
Rząd stwierdził, że obecny system jest regresywny, ponieważ oznacza to, że im gorzej działa operator, tym wyższa efektywna stawka podatkowa jako procent przychodów.
Minister finansów Gintarė Skaistė powiedziała:
„Widzimy nierówności podatkowe w sektorze gier hazardowych. Obecnie firma hazardowa płaci stałą opłatę, a nie procent generowanych przychodów. Chcemy jaśniejszego, uniwersalnego systemu podatkowego, który byłby bardziej sprawiedliwy: w miesiącach wyższych obrotów firmy płaciłyby więcej, w miesiącach niższych płaciłyby mniej. Nowa procedura zwiększy przejrzystość sektora gier hazardowych i zapewni sprawiedliwsze opodatkowanie”.
Parlament, Seimas, będzie głosował nad przyjęciem ustawy. W zeszłym miesiącu zatwierdziła pierwsze czytanie projektu ustawy, aby umożliwić licencjobiorcom gier tylko online na Litwie. To zniosłoby wymóg, aby operatorzy internetowi byli na lądzie lub współpracowali z operatorem naziemnym.
Propozycja została jednak skrytykowana przez litewską Specjalną Służbę Śledczą, która ostrzegła, że licencje na gry hazardowe wyłącznie w Internecie będą faworyzować operatorów internetowych w stosunku do operatorów naziemnych.
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."