Ostatnia aktualizacja: 17 grudnia 2024
Zapraszamy na rozmowę z Adrianem 'Furmim’ Furmańczykiem, weteranem branży hazardu internetowego w Polsce. Swoją karierę rozpoczął kilkanaście lat temu i przez ten czas pracował dla takich marek jak Betsafe, Betsson, LV Bet, forBet, Totalbet, BETFAN czy ostatnio także w ComeOn!
Marcin Sapiński: Cześć 'Furmi’. Opowiedz proszę naszym czytelnikom co sprawiło, że trafiłeś do branży hazardowej?
Adrian Furmańczyk: Przypadek. Byłem w trakcie studiów na kierunku dziennikarstwa i w tym się widziałem. Szukałem pracy, aby samemu na siebie zarabiać i przypadkiem trafiłem na ofertę pracy związaną z prowadzeniem bloga o tematyce sportowej. Okazało się, że to branża bukmacherska, Betsafe.
Jaki moment uważasz za najlepszy w swojej dotychczasowej karierze zawodowej?
Było kilka takich momentów, chociaż „kariera”, to może duże słowo. Pierwszy – zmiana z Social Media Managera dla Betsafe i Betsson na ich Country Managera. Super czasy dla marketingowca, z rynkiem nie do końca kontrolowanym. Zrobiliśmy ciekawe rzeczy z ambasadorami – Burneiką, Jurasem, Polem, Jachimkiem. Potem – dużo fajnych umów sponsoringowych, jako Marketing Manager w LVBet – Wisła, Arka, dużo się działo. Kolejne etapy też były interesujące. Doceniam każdy z nich. Wszystkie mi coś dały. Od wielu osób mogłem się uczyć. Czasem – co robić, a czasem – czego nie 😉
Absolutnie kariera w Twoim przypadku to właściwe słowo. Miałem przecież okazję pracować z Tobą przy projekcie LV Bet i do dzisiaj z dumą wspominam poboczny projekt, który razem „wymyśliliśmy”, czyli nieistniejący już portal „Łączy Nas Pasja”. Oryginalna seria „Juras musisz” to przecież Twoja robota i ode mnie „chapeau bas”, bo to fajnie się „zestarzało” i powoli staje klasyką dla fanów mma.
To prawda. Kapitalna seria, która stała się kultowa, jak mówisz! Zresztą Juras ją ostatnio reaktywował! Setki tysięcy wyświetleń na kanale YouTube LVBet mówi samo za siebie. I chodziło bardziej o pokazanie życia sportowca, niż o sprzedaż brandu. A zyskaliśmy wszyscy. Tak to powinno wyglądać. Patrzenie na ambasadora wyłącznie przez pryzmat zysku jest złe. Tu zrobiliśmy bardzo fajny projekt, z którego wszyscy jesteśmy dumni. I my, jako twórcy, i Juras, jako bohater, i finalnie firma, która pokazała, że nie wykorzystała człowieka wyłącznie dla marketingu. Co do „Łączy Nas Pasja” – w swoim momencie serwis miał sens, spełniał swoją „misję”. Miał wartościowe treści. Ale dobrze wiemy, że utrzymanie go, aby był konkurencyjny na rynku, kosztowało wiele.
Najtrudniejszy moment? Co byś nazwał swoją największą zawodową porażką?
Prawie każda zmiana pracy jest, lub była trudna. Ale póki co, niczego nie żałuję. Robiłem krok w tył, aby potem zrobić dwa w przód. Chcę się rozwijać, dalej uczyć. Dlatego nie patrzę wstecz z myślą, co było porażką, ale jak wykorzystałem trudny moment na swoją korzyść.
A jak oceniasz swoją przygodę z grupą ComeOn?
Moja przygoda z grupą ComeOn, czy jak kto woli działającą w Polsce jako Cherry Online, dobiegła końca. Z jednej strony bardzo żałuję, z drugiej brakowało mi stabilności. Nie chcę wypowiadać się źle, ale zabrakło zrozumienia polskiego rynku po stronie centrali. Potencjał był ogromny, zwłaszcza po uruchomieniu ComeOn Polska. Naprawdę byliśmy wszyscy mile zaskoczeni. Jednak obecni właściciele liczyli na zmiany w polskim prawie hazardowym – zmiana opodatkowania, uruchomienia kasyna. Chyba zabrakło cierpliwości. Stąd cięcia – w Biurze Obsługi Klienta, CRM, marketingu jako całości.
Ostatnio Maciej Akimow zrobił sobie zdjęcie pod UOKiK, gdzie interweniował w sprawie rzekomych, nieprzyjaznych działań grupy ComeOn wobec polskich graczy. Czy jesteś w stanie się do tego odnieść?
Rozumiem trudności z dostępem do biura obsługi. Wspominałem o tym – cięcia kosztów, próba automatyzacji, która musi potrwać. Co do blokowania dostępu do kont i środków, to kwestia nie najlepszej segmentacji, zbyt szybkiego przyznawania statusu „bonus abusera”, który jest taki sam dla całej grupy i rynków z innymi regulacjami. System za to odpowiedzialny musi się tego nauczyć. Pamiętajmy, że żyjemy w czasach wspomnianej automatyzacji, nie wszystkim się to od razu udaje dopracować. Chcę jednak wierzyć, że każdy depozyt, wygrana zostaną zwrócone lub przyznane. Nie są to działania celowe. Trudno mi za to odpowiadać będąc już poza firmą.
Dzięki za wyjaśnienie. Z perspektywy czasu widać jednak, że decyzja portalu E-PLAY o nie przyznaniu nagrody za „Debiut Roku” była słuszna. Wróćmy jednak do Ciebie. Opowiedz nam kto dotychczas wywarł na Ciebie i Twoją karierę największy wpływ?
Pierwszą osobą był człowiek, który zatrudnił mnie w branży. Drugą, chyba najważniejszą, mój szef z czasów Betssona, który pozwolił uwierzyć w siebie. Josh Tarrant. Z tego, co wiem, nie pracuje już w igamingu. Dawał mnóstwo wsparcia. Słuchał, podpowiadał. Był świetnym motywatorem. Trzecią – współpracownik z Totalbet, którego dziś mogę nazwać kolegą, i którego kilkakrotnie prosiłem o radę. Muszę przyznać, że mam szczęście do ludzi.
Masz na myśli Bogdana Stańczaka? To absolutna legenda tej branży i myślę, że warto o nim wspomnieć. Jest dla polskiej branży hazardu online niczym Alex Fergusson dla Manchesteru United i sam mogę się określić „dzieckiem Bogdana”, gdyż również i mnie dał on szansę zaistnieć w branży. A przecież lista nazwisk jest długa i nie jesteś także pierwszym rozmówcą E-PLAY w tym roku, który wyszedł spod skrzydeł Bogdana. Zresztą z nim samym przeprowadziliśmy wywiad i osobiście z niecierpliwością czekam aż wystartuje ze swoim nowym projektem.
– Tak, Bogdan Stańczak dał mi dużo zaufania. Wprowadził w branżę i wiele nauczył. Był bardzo dobrym szefem, który dbał zarówno o dobrą atmosferę w pracy, jak i poza nią. Był i jest też bardzo uczciwy w stosunku do mnie i naszych kolegów. Miał dużo cierpliwości 😉 Serdecznie pozdrawiam, jeśli to czyta.
Czy jest ktoś na polskim rynku hazardowym, kogo wyróżniłbyś jako wpływową osobę? A jeśli nie na polskim to na światowym rynku?
Adam Lamentowicz. Pierwsza myśl. Bardzo szanuję jego pracę i upór w walce o to, aby polski rynek bukmacherski wyglądał inaczej, lepiej. Choć chciałem uniknąć wymieniania nazwisk, tu muszę.
Jak widzisz kolejne 5 lat w polskim hazardzie? Czy coś się zmieni, jeśli chodzi o podatki czy też licencje w sektorze zakładów sportowych bądź innych produktów jak kasyno czy poker?
Chcę wierzyć, że tak będzie. Monopol kasynowy nie jest dobry dla nikogo. Nawet dla obecnego monopolisty. Otwarcie tego rynku będzie pozytywnym bodźcem dla wszystkich. Poker – tu akurat sytuacja jest moim zdaniem w ogóle absurdalna… Polski gracz musi jechać do Czech lub Słowacji, aby wziąć udział w legalnym turnieju. Tracimy na tym wszyscy.
Jako specjalista w dziedzinie marketingu jak oceniasz działania polskich operatorów? Czy jest ktoś, kogo mógłbyś wyróżnić w tym obszarze?
Wyróżniłbym aplikację Betclic. Jest świetna. Grywalna, przyjemna, angażująca i intuicyjna. Wiele dobrego można powiedzieć o Superbet – ich Superprzewadze, działaniach marketingowych. Dużo dobrego po zmianie właściciela dzieje się również u lidera, STS. Do pewnego momentu wydawało mi się, że tej pozycji mogą nie obronić. Zmiany przyniosły jednak wiele dobrego dla marki.
Który z bukmacherów według Ciebie był najlepszy w 2024 roku? Kto rozczarował? Czy będzie to wspomniany Betclic, ze swoją zuchwałą, chociaż niektórzy mogą powiedzieć wręcz bezczelnie dwuznaczną kampanią „Płaciliśmy podatki od zawsze?”
2024 rok, to na pewno walka pomiędzy Superbet z ich kampaniami marketingowymi, „powrotem” do życia – specjalnie w cudzysłowie – STS, jak i Betclic, który z grą bez podatku trochę namieszał. Według mnie – psuje rynek. Co do ich wspomnianej kampanii – rozumiem Twój punkt widzenia. Natomiast odbieram ją bardziej na bieżąco. Były inne ustawy. Gdzieś ten podatek płacili. A, że polskie prawo pozwalało im w tamtym momencie istnieć, to inna kwestia.
W mojej opinii nie jest to takie czarno-białe, że w tamtym momencie mogli istnieć a co było a nie jest nie pisze się w rejestr. Gdzieś ten podatek płacili, najpewniej w tzw. raju podatkowym, czyli de facto wyprowadzali pieniądze polskich podatników z kraju. Ale zostawmy to na boku, nie nam o tym decydować, od tego są odpowiednie władze. Nasze zdanie wyraziliśmy w dedykowanej w tym temacie publikacji. A jak prognozujesz 2025? To już nie wróżenie z fusów jak wcześniejsze pytanie o kolejnych 5 lat, lecz ekspercka opinia. Kto zyska, kto straci?
Moim zdaniem zyska, lub przynajmniej utrzyma swoją pozycję, STS, o którym już wspominałem. Widać tu duże, pozytywne zmiany po zmianie właściciela. Superbet i Betclic będą kontynuowały swoją ofensywę. Ciekawie z mojego punktu widzenia wygląda projekt LeBull, który wniósł trochę świeżości w porównaniu do innych, „nowych”. Stracić może niedawny wicelider. Nie wykluczam też kilku wycofań, które według mojej wiedzy mogą się wydarzyć. Z drugiej strony – spodziewam się mocnego wejścia w 2025/2026. Będzie się działo, to na pewno.
Życiowe marzenia na pewno w życiu jakieś spełniłeś. Jakie jest kolejne, aktualne?
Trudne pytanie. Marzeniem jest zobaczyć Nową Zelandię i Alaskę. Ale spełniam też te łatwiej dostępne. Niedawno przeprowadziłem się na wieś, do siedliska. Wykańczam dom. Spełniam marzenia z tym związane.
Jakie jest Twoje motto życiowe lub rada dla innych ludzi, którzy dążą do osiągnięcia sukcesu w swojej karierze?
„Family first”. I tego się trzymam. Reszta przyjdzie, dzięki zaangażowaniu i pracy. Ważne dla mnie jest też, aby ciągle się rozwijać, nie stać w miejscu.
Dzięki „Furmi”. Powodzenia w kolejnym etapie kariery.
Dziękuje.
"Rynek automatów powinien zostać uwolniony. Legalne kasyna czują się pewnie i golą graczy bezlitośnie i bezkarnie. Gdyby była konkurencja to by im "rurka zmiękła" bo bali by się stracić klienta."
"Rozumiem że chodzi o salon Totalizatora? Nie piszecie że to nielegalny salon."
"U nas też są w nielicznych barach i sklepach , ale nie każdy chce wstawiać, ale ci co się nie bali i boją mają przynajmniej większą ilość klientów"
"Czemu tam nie mozna grac mieszkam w stanach tutaj automaty sa na stacjach w niektorych sklepach.nie mowiac juz o kasynach?"
"Zupełnie nieprzydatna rada. Jak strona nie działa to nic nie zrobisz. Awarie sa częste. teraz np. od kilku godzin nie działają wpłaty"