Ostatnia aktualizacja: 1 lipca 2024
Przestępcze podziemie niemal całkowicie opanowało polski rynek hazardu w internecie. Szara strefa to aż 97,5 proc. obrotów branży, której wartość szacuje się nawet na 5 mld zł rocznie.
Właścicieli nielegalnych stron nie odstraszają zapisane w ustawie kary. Gdy już dochodzi do procesu, to wyroki są wręcz śmiesznie – nakazuje się zapłatę grzywny w wysokości kilku tysięcy zł. Rozwiązaniem mogłoby być blokowanie odpowiednich serwerów, ale na to Ministerstwo Finansów nie chce się zgodzić.
Podczas poświęconego m.in. nielegalnemu hazardowi w internecie posiedzenia Sejmowej Komisji Sportu wiceminister finansów Jacek Kapica stwierdził, że administracyjne blokowanie stron nie jest możliwe, ponieważ polskie społeczeństwo sprzeciwia się takim rozwiązaniom. Tymczasem przeprowadzone w marcu 2014 r. przez Millward Brown badanie dotyczące stosunku Polaków do nielegalnego hazardu w internecie nie pozostawia żadnych wątpliwości – chcemy chronić dzieci przed hazardem w sieci. Przytłaczająca większość – aż 96 proc. – badanych opowiedziała się za ochroną niepełnoletnich przed tym zagrożeniem. Większość Polaków (75 proc. badanych) jest przekonana, że nielegalne strony hazardowe powinny być blokowane, a zająć się tym powinny organy państwa (77 proc. badanych).
Czytaj całość na: uwazamrze.pl
"nie wiem czy ktokolwiek odważy się wziąć udział w takim badaniu."
"Mocne papiery. Dlatego szyby szczelnie na czarno oklejone :))"
"Ta firma ma mocne papiery o tym że nie podlegają pod ustawę hazardowa."
"I takie lokale powinny być u nas w Polsce"
"Nie rozumiem, nielegalny salon gier poskarżył się policji, że został okradziony? :o"