Ostatnia aktualizacja: 14 czerwca 2018
Wydawałoby się, że skoro mundial za pasem, bukmacherzy mogą zacierać ręce. Prezes zarządu STS Mateusz Juroszek twierdzi jednak, że wygląda to trochę inaczej. A przy okazji opowiada o tym, jak klienci jego firmy oceniają możliwości reprezentacji Polski w rosyjskim turnieju.
– Jakie atrakcje STS przygotował na mundial dla kibiców?
– Nasi gracze już mogą poczuć mundialowe emocje. Specjalnie na mistrzostwa świata uruchomiliśmy nowe promocje. W głównej zabawie mamy do zdobycia pulę w wysokości miliona złotych – mówi Juroszek. – Wystarczy trafnie wytypować wynik 13 z 20 spotkań fazy grupowej MŚ i wówczas bierze się udział w podziale siedmiocyfrowej nagrody. Będziemy też na bieżąco proponować naszym użytkownikom wiele aktywacji w trakcie mundialu. Poza tym zabieramy naszych najlepszych klientów na mecze do Rosji. Mamy też promocję dla osób stawiających na zespół Adama Nawałki. Każdemu graczowi, który postawi 100 złotych na to, że Polska znajdzie się w ćwierćfinale, zwrócimy połowę stawki w momencie, gdyby biało-czerwoni musieli pożegnać się z mundialem wcześniej.
– Jest duch w narodzie? Polacy chętnie obstawiają, że wygramy mundial?
– Oczywiście, Polacy przed dużymi turniejami lubią obstawiać sercem. Traktują to jako rozrywkę, formę zabawy oraz wsparcia reprezentacji. Dla przykładu 96 procent naszych klientów wierzy w zwycięstwo Polski nad Japonią, 80 procent graczy wierzy w wygraną z Senegalem. Z drugiej strony – 70 procent graczy uważa, że to Kolumbia pokona Polskę. Ale, co ciekawe, z pojedynczych kuponów na mecze wychodzi, że wyjdziemy z grupy, ale już teraz w oddzielnym zakładzie ponad 50 procent naszych klientów obstawia, że jednak nie wyjdziemy. Inna sprawa, że jeden z graczy zawarł kupon na to, że Polska będzie mistrzem świata. Gdyby tak się stało, zdobędzie kilkanaście tysięcy złotych.
– A jakie są dotychczas najbardziej odważne zakłady na mistrzostwa świata w ujęciu ogólnym, nie tylko jeśli chodzi o Polaków?
– Ostatnio przyjęliśmy zakład na to, że Panama zostanie mistrzem świata. Klient postawił 5000 złotych. Jeżeli Panama wygra mundial, zarobi wówczas 4,4 miliona złotych. Oferta na mundial jest szeroka. Mamy dedykowane zakłady sprofilowane pod każde państwo biorące udział w turnieju. Możliwości obstawiania jest naprawdę wiele.
– Dla branży bukmacherskiej mundial to chyba czas żniw.
– Utarło się przekonanie, że okres przed wielką piłkarską imprezą to eldorado dla bukmacherów. Tymczasem w rzeczywistości wygląda to inaczej. W trakcie mistrzostw świata nie grają ligi krajowe, zdarzeń jest zdecydowanie mniej. W związku z tym okazji do obstawienia też jest mniej. Tyle że mundial uaktywnia inny typ gracza – okazjonalnego, który obstawia tylko w trakcie międzynarodowych turniejów. Wzrost liczby takich klientów jest bardzo mocno zauważalny. Jesteśmy silną, rozpoznawalną i największą marką bukmacherską w kraju. Jesteśmy też oficjalnym partnerem reprezentacji Polski w piłce nożnej, to sprawia, że jesteśmy bukmacherem pierwszego wyboru. Pamiętać trzeba jednak, że takie nowe osoby zagrają tylko kilka razy w czerwcu i lipcu, a następnym razem powrócą dopiero na Euro 2020.
– Liczba zakładów jest uzależniona od sukcesu reprezentacji Polski na turnieju? Tak było dwa lata temu w trakcie finałów mistrzostw Europy we Francji?
– To nie ulega żadnej wątpliwości. Emocje mają bardzo duży wpływ na postawę graczy. Zwycięstwa Polaków w pierwszych meczach wywołają euforię w narodzie, a to będzie miało przełożenie na typowanie. Jeżeli kadra dobrze poradzi sobie na początku mundialu, łatwiej będzie o kolejne sukcesy i to będzie mieć wpływ na liczbę zakładów.
Całość czytaj na: pilkanozna.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."