W jednym z lokali na terenie Białej Podlaskiej nielegalnie prowadzone były gry hazardowe. Policjanci wraz z funkcjonariuszami Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego zabezpieczyli tam komputery i pieniądze, które prawdopodobnie pochodziły z nielegalnego procederu.
W piątek, 30 września policjanci Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej zwalczający przestępczość gospodarczą weszli do wytypowanego lokalu na terenie miasta. Z ich ustaleń wynikało bowiem, że prowadzone są tam gry hazardowe. Nielegalne gry hazardowe, czyli bez wymaganej koncesji lub zezwolenia, były organizowane za pośrednictwem stron internetowych. Informacje służb, potwierdziły się.
W akcji brali też udział funkcjonariusze Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej. Zabezpieczono pięć komputerów oraz telefon, które były używane do nielegalnych gier hazardowych. Służby zabezpieczyły też pieniądze, które najprawdopodobniej pochodziły z nielegalnego hazardu, czyli działalności przestępczej.
Dodatkowo podczas akcji, funkcjonariusze znaleźli woreczki z białym proszkiem, którym okazała się amfetamina. Nielegalna substancja znajdowała się w kieszeni kurtki jednego z klientów, 38-letniego bialanina. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy.
„Dalsze postępowanie w sprawie prowadzenia gier hazardowych bez zezwolenia prowadzić będą funkcjonariusze Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego. Zgodnie z ustawą o grach hazardowych automaty do gier mogą być udostępniane wyłącznie w kasynach, na których prowadzenie wymagana jest koncesja. Organizatorom nielegalnych gier hazardowych grożą konsekwencje wynikające z art. 107 Ustawy Kodeks Karny Skarbowy w postaci grzywny lub kary pozbawienia wolności do lat trzech, bądź obu tych kar łącznie”
– przekazuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Wyjaśnia, że prawo do organizacji gier hazardowych mają tylko podmioty, realizujące monopol państwa. Dodatkowo lokalizację takiego miejsca musi zatwierdzić dyrektor właściwej miejscowo izby administracji skarbowej gdyż lokal, w którym odbywają się gry hazardowe nie może być bliżej, niż 100 metrów od szkół, miejsc kultu religijnego, bądź innych ośrodków gry.
Źródło: slowopodlasia.pl
"Trochę szukanie dziury w całym biorąc pod uwagę natłok hazardowych reklam dosłownie wszędzie..."
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."