Dyrektor biznesowy Bojoko powołał nową grupę branżową, której celem jest poprawa relacji stowarzyszonych afiliantów z operatorami hazardowymi. Joonas Karhu, dyrektor handlowy w internetowej porównywarce hazardowej Bojoko, założył Stowarzyszenie Profesjonalnych Afiliantów Hazardowych (PGAA).
Grupa ma na celu poprawę relacji między podmiotami stowarzyszonymi a operatorami poprzez prowadzenie kampanii na rzecz uczciwego traktowania i zabezpieczenia umownego dla podmiotów stowarzyszonych.
Karhu argumentuje, że podmioty stowarzyszone są często zmuszane do podpisywania jednostronnych umów, które są zbyt otwarte na zmiany, co może prowadzić do modyfikacji umów dotyczących podziału przychodów i podwyższenia opłat w krótkim czasie.
PGAA sporządzi ramy umowy zapewniające większe bezpieczeństwo. Struktura będzie musiała zostać podpisana przez wszystkich członków stowarzyszonych i ich partnerów-operatorów.
Bojoko zajmie się początkową komunikacją z operatorami i pokryje koszty prawne, powiedział Karhu.
Sytuacja, z jaką mają do czynienia afilianci gier hazardowych online, jest bezprecedensowa w porównaniu z innymi branżami i sektorami. Prowadzenie firmy bez zabezpieczonej umowy jest po prostu niezrównoważone i naraża organizacje i ich pracowników na duże ryzyko. Tworząc PGAA, mam nadzieję, że będę w stanie zapewnić umowne zabezpieczenie, którego potrzebują podmioty stowarzyszone, aby móc promować marki operatorów i mieć pewność, że wysyłani przez nich gracze i generowane przez nich przychody są bezpieczne – powiedział Karhu.
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."