Pachinko jest jak narkotyk

Ciekawostki
Iwo 10/09/2021

Ostatnia aktualizacja: 10 września 2021

Japończycy wydają na Pachinko więcej niż wynosi PKB Węgier, a niemal co dziesiąty mężczyzna w Japonii jest od tej gry uzależniony. Zarabiali na nim m.in. imigranci z Korei, japońska mafia i komuniści z Korei Północnej. Poznaj tajemnice i historię najpopularniejszej japońskiej gry.

Według badań z 2014 roku ponad 9% mężczyzn i 1,6% kobiet w Japonii było uzależnionych od hazardu. W 2017 roku symptomy uzależnienia wykazywało 3,6% Japończyków. Dla porównania w tym samym roku w Holandii uzależnionych od tego typu rozrywki było 1,9%, w Kanadzie 0,9%, a w Niemczech zaledwie 0,2% obywateli. Jak to możliwe, że Japonia znalazła się na szczycie tej niechlubnej listy, jednocześnie będąc krajem, w którym hazard jest teoretycznie zabroniony? Wszystkiemu winne są kolorowe i głośne skrzynki z metalowymi kulkami.

Odległy krewny billarda podbija Japonię

Protoplastą maszyn pachinko była europejska gra bagatelle, która przypominała dobrze wszystkim znanego bilarda. Zadaniem graczy bagatelle było uderzanie kuli za pomocą długiego kija i kierowanie jej do jednej z otoczonych drewnianymi bolcami dziur. W Stanach Zjednoczonych spopularyzowano jej mniejszą odmianę, zwaną korynckim bagatelle, która w 1920 roku trafiła również do Japonii. Pod nazwą gra koryncka była na początku sprzedawana jako zabawka dla dzieci, ale w 1930 r. w Nagoi spopularyzowano wersję dla dorosłych, która otrzymała obowiązującą do dzisiaj nazwę pachinko.

Mimo rosnącej popularności, w trakcie II wojny światowej salony pachinko zniknęły z krajobrazu japońskich miast. Metal potrzebny do wytwarzania niezbędnych w grze kulek, musiał zostać przeznaczony na zbrojenia, a japońscy obywatele nie mogli marnować czasu na prywatne przyjemności. Jak tylko jednak wojna się skończyła, pachinko szybko wróciło do łask.

Jak gracze pachinko finansowali Koreę Północną

Nowe salony znowu zaczęły powstawać na początku w Nagoi, a stamtąd zalały resztę kraju. Co ciekawe w większości z nich pracowali przede wszystkim Koreańczycy, a do dzisiaj 80% właścicieli salonów posiada koreańskie korzenie. Z czego to wynikało? Koreańscy imigranci nie mieli w Japonii łatwego życia. Znalezienie jakiejkolwiek pracy było bardzo trudne, więc Koreańczycy najczęściej kończyli w zawodach, których nie chcieli wykonywać Japończycy. Kobiety pracowały jako kelnerki, a mężczyźni obsługiwali salony pachinko. Wraz z upływem lat stali się ekspertami od tego biznesu i sami zaczęli nim zarządzać. Miało to dość niespodziewane skutki.

Spora grupa Koreańczyków identyfikowała się z Koreą Północną, a tym samym wysyłała część swoich zysków do tego właśnie kraju. Według profesora Sung-Yoon Lee z Tufts University w szczytowym okresie w latach dziewięćdziesiątych, do Pjongjangu trafiało kilkaset milionów dolarów z salonów pachinko. Suma ta była równa rocznym przychodom z całego eksportu Korei Północnej!

Czym jest pachinko?

pachinkoMaszyna pachinko swoją konstrukcją i zasadami przypomina połączenie pinballa i jednorękiego bandyty. Jest ustawioną pionowo skrzynią wyposażoną w dźwignię lub pokrętło. Pociągając za dźwignię lub kręcąc pokrętłem, gracz wystrzeliwuje zakupione wcześniej małe metalowe kulki, które następnie opadają przez środek maszyny.

Jeżeli spadną na sam dół, gracz je traci, ale jeżeli wpadną do jednego z małych otworów rozmieszczonych na planszy, grający zostaje nagrodzony kolejnymi kulkami. Dodatkowo na środku urządzenia znajduje się ekran z trzema losowymi symbolami. Gdy jedna z kulek trafi do specjalnej dziury, następuje losowanie i symbole zmieniają się, dokładnie tak samo jak w jednorękim bandycie. Wylosowanie trzech takich samych znaków nagradzane jest kolejnymi kulkami. (…)

Całość artykułu czytaj TUTAJ

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL