Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2015
Kiedy obserwuję działania niektórych urzędników resortu finansów, przypomina mi się stare powiedzenie: nie podchodź do byka od przodu, do konia od tyłu, a do idioty w ogóle.
Od półtora roku bowiem pracują w pocie czoła nad klauzulą dotyczącą unikania opodatkowania i ta robota ni w ząb im nie idzie.
I właśnie dowiedziałem się dlaczego – otóż wszystkiemu winne są media, które solidarnie krytykują światłe pomysły ministra Szczurka i jego kompanii, nie przedstawiając żadnych zalet tego rozwiązania. I są w tej dezinformacji na tyle skuteczne, że antyklauzulowej propagandzie uległa nawet premier Ewa Kopacz! Faktem tym „skonfundowana” była minister Izabela Leszczyna, na swoim koncie na Twitterze odnotował go także należący do „ulubieńców” przedsiębiorców Jacek Kapica. I tutaj pozwolę sobie nawiązać do pierwszego zdania mojego felietonu – od takich ludzi szanowna pani premier należy się trzymać z daleka!
W Ministerstwie Finansów wciąż pokutuje przekonanie, skądinąd bardzo wygodne dla budżetu i jego planowania, że polski przedsiębiorca to krętacz, oszust, którego jedynym celem jest dojenie państwa kosztem zobowiązań podatkowych. I to właśnie przekonanie głoszone ustami ministrów Szczurka, Kapicy i Leszczyny leży u podstaw klęski całej Platformy Obywatelskiej, do której to ugrupowanie zmierza wielkimi krokami. Dzięki takim działaniom i takim wypowiedziom, a także nieustającej polityce i co gorsza filozofii dokręcania śruby przedsiębiorcom, poparcie dla PO tego środowiska stopniało z ponad 80 procent do zaledwie kilkunastu! Pozwoliłem sobie zwrócić na to uwagę rządu nie dalej jak dwa tygodnie temu. Ale kilku urzędników MF ma w tym rządzie monopol na rację i monopol na wiedzę – zwłaszcza o tym, co boli ponad 3,5 mln Polaków starających się prowadzić biznes w Polsce. Brawo!
Czytaj cały felieton Andrzeja Malinowskiego na: rp.pl
max
11:07 22/06/2015
Operator
15:25 22/06/2015