Ostatnia aktualizacja: 29 stycznia 2021
Przedsiębiorca prowadził działalność gospodarczą w Polsce, z której w zeznaniu rocznym wykazał 13 tys. zł straty. Jednak wg ustaleń organu podatkowego był on również uczestnikiem internetowych konkursów, gier i zakładów wzajemnych organizowanych za granicą, dzięki którym w 2009 r. uzyskał wygrane w wysokości ponad 7,5 mln zł.
Z tytułu tych wygranych nie wykazał w zeznaniu rocznym PIT-36 zryczałtowanego podatku dochodowego od osób fizycznych w kwocie 754 684 zł. Po pięciu latach fiskus postanowił upomnieć się o te pieniądze. Podatnik bronił się, że uzyskał wygrane zwolnione z opodatkowania dzięki grze w kasynach zlokalizowanych na terenie UE, jak i wygrane, od których organizatorzy internetowych zakładów pobrali już należny podatek.
Wygrana w zakładach i grach internetowych
Dyrektor urzędu kontroli skarbowej w sierpniu 2014 r. określił podatnikowi zobowiązanie w zryczałtowanym podatku dochodowym od osób fizycznych za 2009 r. w kwocie ponad 750 tys. zł. Ustalił, że podatnik prowadził w 2009 r. działalność gospodarczą, z której wykazał w zeznaniu rocznym stratę w wysokości 13 508 zł. Podatnik nie wykazał jednak w tym zeznaniu kwoty 7 546 841,67 zł, jaką miał uzyskać dzięki wygranym w internetowych grach organizowanych za granicą. Właśnie z tytułu tych wygranych nie odprowadził do fiskusa podatku dochodowego w ustalonej przez dyrektora wysokości.
Podatek od gier
Po bezskutecznym odwołaniu do organu podatkowego II instancji podatnik wniósł skargę do sądu. WSA w Warszawie w lutym 2016 r. uchylił decyzję dyrektora izby skarbowej, stwierdzając niedostateczne udowodnienie przez organy, że skarżący uzyskał przychody z tytułu gier online, podlegające opodatkowaniu podatkiem dochodowym na podstawie art. 30 ust. 1 pkt 2 ustawy o PIT. A przepis ten stanowi, że zryczałtowany podatek dochodowy pobiera się od dochodów z tytułu wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub nagród związanych ze sprzedażą premiową, uzyskanych w państwie członkowskim Unii Europejskiej lub innym państwie należącym do Europejskiego Obszaru Gospodarczego – w wysokości 10% wygranej lub nagrody.
Od jakich firm i w jakiej wysokości podatnik uzyskał przychód?
Ponownie rozpoznając sprawę, organ I instancji został zobligowany do przeprowadzenia bardziej wnikliwego postępowania dowodowego. To dotychczasowe – oparte o informacje uzyskane od maltańskiej i brytyjskiej administracji skarbowej, a więc państw, w których siedziby mieli przedsiębiorcy organizujący gry hazardowe – nie wskazywało bowiem, aby polski podatnik w ogóle uzyskał jakiekolwiek wygrane od tych firm. Do tego dyrektor urzędu kontroli skarbowej nie zwrócił się o udzielenie takich informacji do administracji skarbowej Gibraltaru. Dyrektor stwierdził, iż niezbędne jest ustalenie przez organ I instancji, od jakich firm podatnik uzyskał wygrane i w jakich kwotach.
Organ ponownie domagał się ponad 750 tys. podatku
W lutym 2019 r. organ I instancji ponownie określił podatnikowi zobowiązanie w podatku dochodowym za 2009 r. w kwocie 754 684 zł. Występujący w tej roli naczelnik urzędu celno-skarbowego stwierdził, że uzyskane ponownie od administracji podatkowej Malty i Wielkiej Brytanii informacje nie potwierdziły, jakoby dokonane na rachunki podatnika wpłaty od dwóch firm z tych krajów dotyczyły wygranych w hazardowych grach internetowych. Niemniej, oceniając cały zgromadzony materiał dowodowy, w tym złożone wyjaśnienia podatnika, który przyznał się, że osiągnął przychody z wygranych w grach hazardowych, można stwierdzić, że sporne 7 546 841,67 zł, od których podatku domaga się organ, nie pochodzą z prowadzonej przez tego podatnika w 2009 r. działalności gospodarczej, a nie ustalono też, by pochodziły z innego niż wygrane źródeł.
Całość czytaj na: ceo.com.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"