Ostatnia aktualizacja: 23 stycznia 2013
Celnicy z Budziska podczas kontroli łotewskiej lawety, przewożącej busa załadowanego automatami do gry oraz dwóch ukraińskich ciężarówek, znaleźli blisko 30 tysięcy paczek przemycanych papierosów. Ich wartość to ok. 300 tysięcy złotych.
– O zatrzymanym w weekend przez funkcjonariuszy Służby Celnej z Budziska przemytniku (40-letnim Łotyszu) można powiedzieć, że miał prawdziwą żyłkę do hazardu. Blisko 17 tysięcy paczek białoruskich papierosów mężczyzna próbował bowiem przemycić we wnętrzu ośmiu tzw. „jednorękich bandytów”. Automaty, które miały dotrzeć do Holandii znajdowały się we wnętrzu volkswagena transportera, który z kolei przewożony był na lawecie z dwoma innymi samochodami. Ten skomplikowany zabieg nie zmylił jednak ani celników, ani służbowego owczarka belgijskiego Andi, który pomógł w wykryciu kontrabandy wartej ponad 170 tysięcy złotych – mówi Maciej Czarnecki, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku.
Kolejni przemytnicy wpadli również w Budzisku. Podejrzenia funkcjonariuszy oraz obecnego podczas rewizji, wyszkolonego do wykrywania papierosów labradora Nero wzbudziły z pozoru puste naczepy dwóch ukraińskich ciężarówek zatrzymanych w pobliżu polsko-litewskiej granicy. Celnicy znaleźli w sumie 12 tysięcy paczek przemycanych papierosów. Ukraińscy kierowcy (48- i 57-letni mężczyźni) kontrabandę ukryli między innymi pod mocowaniem naczep z ciągnikami siodłowymi, w podłodze oraz aluminiowych profilach podtrzymujących plandeki naczep.Wobec wszystkich trzech kierowców funkcjonariusze celni wszczęli sprawy karne skarbowe. Przemytnikom oprócz wysokich grzywien grozi utrata nielegalnego towaru wraz z samochodami służącymi do przewozu kontrabandy.
W ubiegłym roku w całej Polsce funkcjonariusze Służby Celnej przechwycili blisko 22 miliony paczek nielegalnych papierosów, których wartość rynkową szacuje się na ok. 220 milionów złotych.
– Dla zobrazowania skali zatrzymanego przemytu, kwota ta wystarczyłaby na roczne utrzymanie ok. 10 średniej wielkości szpitali powiatowych – dodał Czarnecki.
bialystok.gazeta.pl
"To chyba konkurencja forebtu opłaca te teksty redakcji e-play... Co to za bzdurna informacja, w czasach, gdy dzieciaki oglądają reklamy sts skierowane tematycznie do dzieci i mlodziezy, dziadki kupują wnuczkom zdrapki "nie hazardowego" lotalizatora, a superbet niemal wyskakuje z lodówki i nie patrzy na wiek konsumenta. Wstyd e-play"
"Jakieś kompy znaleźli i jaka akcja? Oni już naprawdę nie mają kogo łapać i statystyki robią. Takie służby zaangażowane w proceder paru komputerów i opłakanych lokali. Marnują pieniądze podatników"
"Mnie to wkurza te obstawianie państwowego totalizatora: stoję w Żabce a przede mną emeryt podaje jakieś cyfry, kupuje losy, czas zabiera… w saloniku prasowym chce kupić gazetę a to był jakiś tam dzień kumulacji i ludzie poje@@ni stoją w kolejce i obstawiają liczby. To jest hazard. Hazard też jest w radio RMF „wyślij sms a już teraz każdy sms mnożymy x70” więc jak każdemu mnożą to co to za bonus? Może trzeba zacząć od ograniczenia tych konkursów SMS i zdrapek/obstawiania liczb na stacji w sklepie i kiosku?"
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."