Ostatnia aktualizacja: 21 lutego 2024
Czym jest „portfel elektroniczny”?
Portfel elektroniczny inaczej zwany też m.in. e-wallet, e-portmonetką, portfelem cyfrowym czy e-portfelem, jest dokładnie tym, co sugeruje nam nazwa: cyfrowym odpowiednikiem portfela trzymanego w kieszeni. Z technicznego punktu widzenia to konto założone w zewnętrznym przedsiębiorstwie zajmującym się płatnościami online, umożliwiające przeprowadzanie transakcji bezgotówkowych w czasie rzeczywistym.
Ponieważ jest to „portfel”, za jego pomocą możemy wykonywać takie czynności jak:
- wpłata i wypłata środków (odpowiednik fizycznego wkładania i wyciągania pieniędzy),
- przesyłanie środków między e-portfelami (odpowiednik fizycznego przekazywania pieniędzy między osobami lub przekładania ich z jednego portfela do drugiego),
- podpinanie kart płatniczych (odpowiednik fizycznego trzymania karty w portfelu).
Niektóre e-wallety umożliwiają również założenie karty przedpłaconej – nie tylko fizycznej, ale także wirtualnej (ta ostatnia dostępna jest m.in. w Netellerze) – choć zwykle wiąże się to z niemożliwą do uniknięcia opłatą za jej obsługę (np. w Skrillu jest to 10 euro rocznie). Niestety nie wszędzie dostaniemy kartę złotówkową (np. w Netellerze do wyboru mamy wyłącznie: funta, euro, dolara amerykańskiego, kanadyjskiego i australijskiego, koronę duńską i szwedzką, jena).
W praktyce otrzymujemy więc coś pomiędzy pośrednictwem płatności a rachunkiem bankowym. Z jednej strony możemy relatywnie swobodnie wpłacać i wypłacać gotówkę (choć tylko kanałami elektronicznymi: za pomocą przelewu lub karty), z drugiej – wszystkie metody płatności mamy zapisane w jednym miejscu; odpada więc problem m.in. z koniecznością wpisywania numeru CVV/CVC przy każdorazowym korzystaniu z podpiętej do konta karty.
Popularne e-portfele
Światowy rynek portfeli cyfrowych zdominowany jest przez trzy firmy: PayPal (blisko 200 mln użytkowników w 200 krajach świata), Neteller i Skrill (dawne Moneybookers, ok. 36 mln użytkowników w 200 krajach świata). E-walletów jest jednak dużo więcej, choć większość z nich służy do płatności lokalnych (ograniczonych np. do danego terytorium lub usług konkretnej grupy podmiotów). Możemy więc wymienić m.in.:
- PayPal,
- Neteller,
- Skrill,
- MasterPass,
- Google Wallet,
- Trustly
- Paysafecard
- DotPay
Wiele przykładów odnosi się do Skrilla jednego z najpopularniejszych e-walletów operujących również w Polsce, oferującego płatności polskim klientom. Zasady działania innych portfeli są jednak bardzo do siebie podobne.
Jak wygląda proces płatności
Płatność w sklepie za pomocą e-portfela jest niezwykle prosta. Po wybraniu odpowiedniej opcji zapłaty u sprzedawcy zostajemy przeniesieni do ekranu logowania: tam wystarczy wpisać nasz adres e-mail oraz hasło.
Na następnym ekranie wyświetla się kwota transakcji oraz saldo naszego konta (również po przewalutowaniu, jeśli dokonujemy zapłaty w innej walucie). Do zatwierdzenia transakcji wystarczy kliknąć przycisk „Zapłać”.
Ile kosztuje korzystanie z portfela cyfrowego?
E-wallet jest usługą mocno konkurencyjną wobec tradycyjnego przelewu bankowego, szczególnie jeśli chodzi o płatności za zakupy. Transakcja odbywa się bowiem w czasie rzeczywistym, a do tego klient nie ponosi jej kosztów. Również transfer środków między dwoma użytkownikami indywidualnymi może okazać się tańszy niż zlecenie przelewu – zwłaszcza jeśli mówimy o przelewie międzynarodowym (SEPA lub SWIFT).
Anonimowość, ale nie do końca
Przy płatnościach za pośrednictwem e-portmonetki posługujemy się adresem e-mail, który służy jako odpowiednik numeru rachunku bankowego.
Ważne jest przy tym, że – o ile druga strona transakcji nie zdecyduje inaczej – nie poznamy tożsamości odbiorcy lub nadawcy (zamiast imienia i nazwiska lub nazwy firmy na wyciągu pojawi się wyłącznie adres e-mail lub numer ID klienta). Takie rozwiązanie zapewnia więc anonimowość transakcji.
Dostawca usługi wymaga jednak weryfikacji zarówno naszych danych, jak i metod płatności, co wiąże się m.in. z przesłaniem skanu obu stron dokumentu tożsamości (np. paszportu lub dowodu osobistego) lub obciążeniem naszej karty losową, drobną kwotą podlegającą zwrotowi, której wartość należy wpisać w polu do weryfikacji metody płatności. Możliwe jest korzystanie z e-portfela nawet bez tej weryfikacji, musimy jednak liczyć się z pewnymi ograniczeniami, np. nałożonym limitem płatności.
Dlaczego warto korzystać z portfeli elektronicznych?
Niewątpliwie jedną z głównych zalet elektronicznego portfela jest możliwość taniego przesyłania gotówki w czasie rzeczywistym. Co ważniejsze, metoda ta sprawdza się przy zakupach w Internecie, ponieważ środki natychmiast docierają na konto sprzedawcy, a my nie ponosimy z tego tytułu żadnych kosztów. W przeciwieństwie do płatności typu pay-by-link nie musimy też logować się do systemu bankowości elektronicznej i potwierdzać transakcji kodami jednorazowymi. Wystarczy wpisać e-mail, hasło i wybrać odpowiednią metodę płatności. Jest to więc nie tylko szybkie i tanie, ale także wygodne.
Sporo osób zwraca też uwagę na aspekt anonimowości: w zasadzie jedyna dana, jaką udostępniamy przy transakcji, to adres e-mail. E-portfel może więc być dobrym rozwiązaniem dla osób, które szczególnie mocno troszczą się o swoją prywatność.
Choć e-portfel prowadzony jest w konkretnej walucie (którą mogą być np. złotówki), płatności walutowe przeliczane są na bieżąco po kursach zbliżonych do tych oferowanych w banku. Do tego e-wallet jest usługą stosowaną na całym świecie: swoim zasięgiem obejmuje ponad 200 krajów i ponad 40 walut, w tym oczywiście Polskę i złotówki.
Trzeba jednak pamiętać, że nasze konto Skrill czy PayPal nie podlega Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu. Teoretycznie istnieje więc szansa, że usługodawca upadnie, a my stracimy swoje środki. Duże firmy oferujące cyfrowe portfele mają jednak licencję na prowadzenie działalności na terenie Unii Europejskiej, a więc nie powierzamy naszych pieniędzy „byle komu”. Niektórych odstraszać może także konieczność przesłania dokumentów do pośrednika w celu weryfikacji naszej tożsamości. Jest to jednak zabezpieczenie przed zakładaniem fałszywych kont, które mogłyby posłużyć do prania brudnych pieniędzy czy oszustw finansowych.
Jeżeli jednak często dokonujemy zakupów na zagranicznych platformach (np. eBay, Steam, Netflix), korzystanie z cyfrowej portmonetki może okazać się znacznie efektywniejsze niż opłacanie zakupów kartą lub przelewem.
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."
"do Afryka Ale i tak na końcu wszyscy dostają wyroki za różne wynalazki."
"Jeśli chodzi o rośnięcie saloników jak grzyby po deszczu to nie mam zdania. Jednak w zakresie prania pieniędzy to brak losowości równa się brakowi zarzutu prania pieniędzy i grupy. To przestępstwa wtórne, które przy braku 107 nie mogą występować. Dlatego urzędy celne i prokuratury na siłę wymyślają nowe definicje losowości i interpretacje UoGH. Tylko z 258 i 299 zarzut 107 jest jakkolwiek trochę poważny!"
"A to dlatego saloniki z finderami rosną jak grzyby po deszczu. Niezła luka w prawie, niby nie element losowości ale jednak ktoś te pieniądze musi wyprać."