Ostatnia aktualizacja: 6 października 2021
Janusz K., który wynajmował krakowską kamienicę od Mariana Banasia, ma poważne kłopoty. Został oskarżony o pranie pieniędzy pochodzących z nielegalnego hazardu. W reportażu „Superwizjera” TVN sprzed dwóch lat to on powiedział do dziennikarza: „A może niech pan poczeka, ja zadzwonię do Banasia”. To zaszkodziło prezesowi NIK.
Janusz K. został zatrzymany przez CBA w sierpniu ubiegłego roku, a teraz do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko niemu. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła go o wypranie miliona złotych oraz próbę wyprania 50 mln euro – podaje „Rzeczpospolita”. Jak dodaje gazeta, sprawa nie ma związku ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Banasia, które prowadzi Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
Prał brudne pieniądze z hazardu
Zdaniem śledczych, Janusz K. we wrześniu 2020 roku przyjął milion złotych, które pochodziło z nielegalnego hazardu. Z tej kwoty dla siebie miał zatrzymać 400 tys. zł. Pochodzenie środków miał ukryć podpisując fikcyjną umowę z firmą budowlaną, której zlecił wykonanie jakichś prac.
Mężczyzna jest też oskarżony o usiłowanie wyprania 50 mln euro, które także pochodziły z nielegalnego hazardu. Fikcyjna umowa na usługi joint venture miała ukryć nielegalne pochodzenie tych pieniędzy, a Janusz K. miał otrzymać 5 mln euro za pomoc w przeprowadzeniu tych transakcji.
Drugi z braci, Wiesław K., pseudonim „Simon” nie jest zamieszany w ten proceder, ale również ma problemy. W przeszłości dostał trzy wyroki za wymuszanie zwrotu długów. W styczniu tego roku otrzymał kolejny za to, ze próbował wyegzekwować zwrot pieniędzy przy pomocy maczety oraz za nielegalne posiadanie broni. Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, rewolwer znaleziono podczas przeszukania kamienicy, która kiedyś należała do Mariana Banasia. Obecny prezes NIK sprzedał ją w sierpniu 2019 roku, tuż przed tym, jak objął swoje stanowisko.
Kamienica Mariana Banasia
Bracia K. to bohaterowie reportażu „Superwizjera” TVN pod tytułem „Pancerny Marian i pokoje na godziny”, który został wyemitowany w sierpniu 2019 roku. Zarządzali oni wynajętą od Mariana Banasia kamienicą w Krakowie, gdzie wynajmowali pokoje na godziny. Formalnie umowę z Banasiem podpisał pasierb Janusza K., który miał płacić za wynajem dwukrotnie niższą cenę od rynkowej.
Źródło: fakt.pl
"Poniedziałek 08.04.2024 nr 7,15,24,41,42 wtorek 09.04,2024 nr losowania 7,15,23,41,42 co to k...a ma być? Komuś coś gdzieś z rodziny nie wyszło?"
"Do Afryka. Bardzo dobrze powiedziane. Niech zmienią ustawę a nie co chwila inna interpretacja. Przepis należy traktować wprost a nie cwaniactwem jak to sądy robią."
"To może najwyższa pora zmienić zapisy UoGH zamiast wymyślać coraz to nowsze definicje losowości jak „perspektywa gracza” i sposoby żeby podpiąć na siłę logikę pod hazard. Dodatkowo zaprzestać zatrzymywanie urządzeń bez elementu losowego w kodzie źródłowym, jak również ludzi je stawiających do czasu zmiany Ustawy."
"Mieszają zwykle hazardówki z Finderami. Ostatnio rzuciło mi się w oczy że Findery mają opinie Polskiej Akademii Nauk o tym że deterministyczne nie ma nic wspólnego z losowością. I tu trzeba zgodzić się z tym, deterministyka nie ma nic wspólnego z losem. Charakter losowy tj. art2 ust 5 UoGH nie ma nic wspólnego z programem w którym są nagrody rzeczowe czy pieniężne. Finder czy inne tego typu wynalazki oparte na algorytmie deterministycznym należy oceniać czy czasami nie spełniają przesłanek z art. 2 ust 3 UoGH"
"Ciekawe co sobie tam nakleili na tych kartkach:)"