Ostatnia aktualizacja: 16 kwietnia 2020
Zaoferowano mi 100 tys. dol. za porażkę ujawnił kilka dni temu Serhij Stachowski. Sprawa dotyczy meczu sprzed ponad dekady, ale po raz kolejny pokazała, jak poważnym problemem była i jest dla tenisa korupcja. Propozycje dostają nawet gwiazdy tego sportu.
W przypadku Stachowskiego chodziło o porażkę w pierwszej rundzie Australian Open 2009. Ukrainiec zmierzył się w niej z Francuzem Amaudem elementem i faktycznie przegrał, pomimo prowadzenia 2:1 w setach (3:6,6:2,6:4,2:6,1:6).
Teraz wyznał, w wywiadzie udzielonym ukraińskiej telewizji, że tamta porażka miała swoje drugie dno i nie chodziło wcale o pieniądze. Stachowski najzwyczajniej przestraszył się „pionków” – bo tak nazwał ludzi, którzy skontaktowali się z nim przed meczem.
Dodał, że zaraz po meczu skontaktował się z lokalnym biurem organizacji Tennis Integrity Unit (TIU), odpowiedzialną za zwalczanie korupcji w tej dyscyplinie sportu. Powiedział, że jest gotów zeznawać w tej sprawie, ale w zamian chce, by zagwarantowano bezpieczeństwo jego rodzinie. Usłyszał, że nikt nie może mu niczego zagwarantować, więc zamilkł. Do teraz.
Propozycja z cyklu nie do odrzucenia mogła stać za najgłośniejszym chyba przypadkiem próby ustawienia meczu. Chodzi o porażkę Nikołaja Dawydienki podczas turnieju ATP w Sopocie.
Broniący w 2007 roku tytułu Rosjanin (wówczas numer 4 na świecie) przegrał w drugiej rundzie z Argentyńczykiem Martinem Yassallo Arguello (87. ATP), nie wzbudzając u nikogo podejrzeń. Dzień później okazało się jednak, że bukmacherska firma Betfair zarejestrowała zakłady na jego porażkę opiewające na ponad 7 mln dol.
Co więcej, pieniądze wpływały nawet po tym, jak wygrał gładko pierwszego seta (kurs zaczął rosnąć jeszcze przed meczem).
Betfair unieważniło zakłady, a tenisistom niczego ostatecznie nie udowodniono, choć w trakcie śledztwa wyszło na jaw m.in., że Yassallo Arguello miał zapisany w telefonie numer Dawydienki (choć oficjalnie prawie się nie znali). Rosjanin tłumaczył, że przegrał, bo doznał kontuzji.
Źródło: gazetapomorska
"Na zarobek co liczyć nie ma jak ktoś jest głupi i lubi wydawać to polecam bo sam tak robię. Gram tyle lat i ostatnie lata rybek automatów był wycuszany społecznie a teraz gdzie nie spojrzę salon gier czy reklamy na fb o kasynach online wysyp.. Może ja to tak widze bo gram czy coś przeoczyłem grając he he"
"Sosnowiec pokazał coś innego jeżeli chodzi i wystrój kasyna, ale jako gracz to wystrój ma małe znaczenie jak zostawiasz swój majątek. Otwarło się też dość niedawno kasyno w Chorzowie ta sama spółka co na Korfantego Royal, potencjał jest. Odwiedzam czasem jak wszystkie kasyna na śląskim i nie powiem że nie zaciekawiła mnie ta druga sala tak długo nie otwarta. Zobaczymy jak to w hazardzie raz do przodu raz do tyłu. Pozdrawiam"
"Gierki to nic innego jak kolejna forma zawoalowanego ciężkiego hazardu, przedstawianego jako niewinna rozrywka.(...)Co więcej ze strony lotto.pl dowiedzieć się możemy że w gierki jest „szybko”, wynik jest „natychmiastowy” a zasady są „proste.” Nie przypomina wam to czegoś? Dla mnie brzmi to zupełnie jak opis automatów do gier hazardowych typu slot, także tych nielicencjonowanych."
"Naszą opinię na temat "Gierek" wyraziliśmy w publikacji link"
"Trafne spostrzeżenie. Wg informacji podanych na dole, pod tabelkami, strona ostatni raz była zaktualizowana 05.08.2024"