Maszyny stoją w rzędach, obok nich popielniczki z petami. Przed jedną siedzi Andrzej. Starszy mężczyzna w jasnym garniturze zamiast piwa popija gazowaną wodę. Uderza w guzik, na ekranie pojawiają się karty. Czas na partyjkę pokera na pieniądze.
– Tylko w pokera gram. Gier jest tyle, że trudno się połapać. Poker mi odpowiada, mogę dobrać karty. Inne to puścisz i nic nie da się zrobić – mówi Andrzej.
Światełka wokół ekranu pulsują, gdy maszyna losuje karty. Stawka niska, więc Andrzej patrzy ze spokojem. Cmoka niezadowolony, bo tym razem pech, ale tylko dziesięć złotych do tyłu. Wygrać mógł osiemdziesiąt. – Tysiące też wygrywałem, nawet w tamtym roku miałem cztery dychy – chwali się. – Czterdzieści tysięcy! Wtedy to wpadło.
Dzisiaj Andrzejowi znów nie wpadło, wierci się na krześle i zastanawia, co w kartach zmienić. Czasu ma dużo, bo od kilku lat jest na emeryturze. Podobnie jak co piąty hazardzista. Statystyki pokazują jasno: co piąty gracz to emeryt.
Grają nie tylko w kasynach, częściej stawiają pieniądze w kolekturach. I według tych samych statystyk – grają coraz liczniej.
Andrzej spędzi w kasynie całą noc, może kawałek dnia, o ile starczy pieniędzy.
Wygrać i odejść
Do kolektury prowadzą betonowe schodki, po których Józef schodzi ostrożnie. Ma swoją stałą trasę. Najpierw po zakupy, potem do kolektury za rogiem, żeby skreślić parę kuponów. Wraca do domu, wieczorem włącza telewizor i ogląda losowanie. – Grubo nie gram, ale mogę myśleć przez cały dzień, że będę bogaty – śmieje się.
Józef próbuje coś wygrać od sześćdziesięciu lat. Zaczął jako dwudziestolatek. Wtedy nie było jeszcze Lotto, tylko Syrenka. Zawsze chodził do niej po pracy. Ale ani razu nie miał takiego szczęścia, które by zapamiętał. Próbuje sobie przypomnieć największą wygraną. Tylko raz trafił piątkę. Choć dużo było wtedy piątek, więc dostał niewiele.
– Jakbym papierosy palił, to bym więcej wypalił, niż granie kosztuje. Gdybym wydał na alkohol, to dawno by mnie nie było. Co bym zrobił z milionem? – zamyśla się Józef. – Teraz pieniędzy nie potrzebuję tak, jak kiedyś. Jakbym wygrał, to mógłbym odejść z czystym sumieniem – oznajmia.
– Naprawdę pan nie potrzebuje?
– Pieniędzy nie zabiorę na tamtą stronę. Jeśli człowiek czuje, że zbliża się jego koniec, powinien jak najszybciej pozbyć się majątku. Dlatego pomógłbym rodzinie, resztę oddał biednym dzieciom i z czystym sumieniem odszedł.
Całość czytaj na: magazyn.wp.pl
"tak to ten sam człowiek walka dalej trwa"
"Czy Kłos to stara firma PMG ?"
"pozdro dla KŁOSA z Karczewa"
"Broń gazowa 😂😂😂. W kazdym sklepie i art samoobrony można kupić bez zezwolenia. Ponadto nie wprowadzajcie w błąd czytających ponieważ nie można karać za posiadanie automatu nawet hazardowego"
"W pierwszej kolejności totalizator powinien wyłączyć sygnał totalcasino. Tam uzależnionych jest już około 4 milionów ludzi i z dnia na dzień przybywa. Nic nie dadzą odwyki póki jest apka totalizatora. Dziś każdy ma smartfona, to największe uzależnienie i dostęp do hazardu. Powinni to natychmiast wyłączyć. Po drugie cała ustawa o grach hazardowych która weszła w życie 1 kwietnia 2017 roku powstała dla popełniania przęstepstw skarbowych i sama w sobie jest przestepstem. A więc powinno ją się uchylić. Ile jest punktów stacjonarnych gdzie kolesiostwo podnajmuje lokale dla totalizatora. W danym mieście totalizator poszukiwał lokali a więc poleciał pan X i wynajął lokal za 3 tysiące i podnajął dla totolotka za 10 tysięcy. Zawyżone ceny kupna automatów. Ustawa pisana była z myślą o takich wyłudzeniach a więc nie powinno jej być"