Ostatnia aktualizacja: 9 marca 2023
Po ponad półtora roku od głośnego uderzenia w nielegalny hazard na obrzeżach Bydgoszczy, sprawa nadal jest rozwojowa. Śledczy z Poznania, do których trafiło postępowanie, czekają właśnie na ekspertyzę biegłego w dziedzinie informatyki, a w stan podejrzenia postawionych zostało już 50 osób.
– Postępowanie jest w toku. Okres śledztwa zakreślony został aktualnie do dnia 17 czerwca 2023 roku – mówi prok. Anna Marszałek, rzeczniczka prasowa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
W sprawie zabezpieczono mnóstwo urządzeń elektronicznych, mobilnych i komputerów oraz automatów. Ten sprzęt, to między innymi urządzenia do gier, które – według śledczych poznańskiej prokuratury – miały być urządzane w klubie Bitcoin w Bydgoszczy przy ulicy Jana Pawła II. Policja i, między innymi służba celna wkroczyły do klubu 22 czerwca 2021 roku. Z informacji śledczych wynika, że liczba osób, którym postawiono w tej sprawie zarzuty, zwiększyła się. Pierwotnie podejrzanych było 39.
Trwają czynności dowodowe mające na celu zgromadzenie niezbędnego materiału dowodowego, w tym w postaci przesłuchania świadków. Obecnie prokurator oczekuje na opinie powołanych w śledztwie biegłych z dziedziny informatyki – wyjaśnia Marszałek.
– Na ten moment w śledztwie występuje 50 podejrzanych, którym zarzuca się, w różnej konfiguracji osobowej, popełnienie przestępstwa z art. 258 k.k., 299 k.k. oraz z art. 107 kks.
Zatrzymania w sprawie działalności klubu miały miejsce jednak nie tylko w Bydgoszczy, ale i w innych miastach na terenie kraju. – Wobec pięciu podejrzanych prokurator skierował do Sądu wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd wnioski prokuratora uwzględnił – mówiła Anna Marszałek. – Wobec pozostałych podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych o łącznej wartości przekraczającej 1,8 mln zł i m.in. dozorów policji.
Nielegalny dochód szedł na nieruchomości?
Według śledczych członkowie zorganizowanej grupy przestępczej organizowali nielegalne gry hazardowe oraz podejmowali czynności „polegające na udaremnieniu i utrudnieniu organom skarbowym oraz organom ścigania stwierdzenie źródła pochodzenia nielegalnie uzyskanych korzyści finansowych”.
– Nielegalnie uzyskiwany dochód przeznaczany był na zakup nieruchomości oraz ruchomości za pośrednictwem zaufanych osób, często członków rodziny i przyjaciół, a także z wykorzystaniem szeregu podmiotów gospodarczych, nad którymi sprawcy sprawowali kontrolę – informuje prokuratura.
Prokuratura nie wyklucza, że grono podejrzanych może się jeszcze powiększyć. Śledczy zaznaczają, że do przeanalizowania w tej sprawie jest mnóstwo materiału dowodowego, w tym dokumenty, które mogą świadczyć o ukrywaniu dochodów czerpanych z nielegalnego urządzania gier hazardowych. Zatrzymanym grozi nawet do 15 lat więzienia.
źródło: ekspresbydgoski.pl
"Reklamy Totalizatora powinny być zabronione. To namawianie ludzi do hazardu. Emeryci wydają całe emerytury na zdrapki. W czasie losowania gadają że jeden trafił milion a że reszta przegrała 10 mln tego już nie powiedzą. Zakazać tych praktyk."
"a czy Totalizator Sportowy nie łamie ustawy ??? Oczywiście , że tak . Wynika jasno z reklamy w TV , wakacje , szczęście nie ma końca i te kulki tzn. lecą w kulki z klientami , etc."
"do Afryka Ale i tak na końcu wszyscy dostają wyroki za różne wynalazki."
"Jeśli chodzi o rośnięcie saloników jak grzyby po deszczu to nie mam zdania. Jednak w zakresie prania pieniędzy to brak losowości równa się brakowi zarzutu prania pieniędzy i grupy. To przestępstwa wtórne, które przy braku 107 nie mogą występować. Dlatego urzędy celne i prokuratury na siłę wymyślają nowe definicje losowości i interpretacje UoGH. Tylko z 258 i 299 zarzut 107 jest jakkolwiek trochę poważny!"
"A to dlatego saloniki z finderami rosną jak grzyby po deszczu. Niezła luka w prawie, niby nie element losowości ale jednak ktoś te pieniądze musi wyprać."