Rząd mógłby zlikwidować bukmacherskie podziemie

Bukmacherzy
Bartosz 06/10/2016

Ostatnia aktualizacja: 6 października 2016

Nowelizacja ustawy hazardowej, która ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2017 roku ma m.in. zmniejszyć udział firm bukmacherskich działających w Polsce nielegalnie z 70 do 40 proc. i zwiększyć wpływy podatkowe.

Jednak pomysł blokowania stron operatorów zarejestrowanych w rajach podatkowych może być mało skuteczny – twierdzą eksperci. Jest lepsze rozwiązanie, które może zlikwidować niemal całą szarą strefę i dwukrotnie zwiększyć wpływy podatkowe.

Obecnie klient, który chce postawić u bukmachera w zakładzie internetowym ma wybór: może obstawiać u operatora zarejestrowanego w Polsce lub takiego, który w naszym kraju działa w praktyce nielegalnie, bo ma licencję wydaną zagranicą, zwykle w jednym z rajów podatkowych. Najczęściej wybiera operatora działającego nielegalnie. Dlaczego?

Wynika to z bardzo prostej kalkulacji. Jeśli podczas Euro 2016 gracz postawił 10 euro na wygraną Polski, która była faworytem w meczu z Irlandią Północną, a kurs wynosił 1,6 – u operatora zarejestrowanego za granicą wygrał 16 euro. Jeśli postawił u operatora legalnie działającego w Polsce – wygrał jedynie 14,08 euro. Jego wygrana w nielegalnym zakładzie jest więc wyższa prawie o 50 proc.

Powodem jest przede wszystkim inny system opodatkowania. W praktyce bowiem w Polsce od stawki 10 euro odliczany jest najpierw 12-proc. podatek (1,2 euro) i dopiero pomniejszona kwota 8,8 euro jest powiększana o mnożnik w przypadku wygranej. U nielegalnego operatora gracz stawia całe 10 euro.

Więcej czytaj na: e-play.eu

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

E-PLAY.PL